Oleg Klimczenka, w Polsce rozpoznawalny jako charyzmatyczny basista białoruskiej, folkmetalowej formacji Litvintroll zmarł 2 września 2012 roku w zadziwiających wręcz okolicznościach...
Jak podaje portal Ultra-music.com jego macierzysta formacja (udzielał się muzycznie także w rockowo-metalowych załogach Ossuary i Partyzone) miała zagrać koncert w Homelu, w tamtejszym miejskim centrum kultury, w ramach festiwalu "Масс Меdиум". Oleg zmarł na początku występu Litvintrolli. Gdy wyszedł na scenę nagle upadł. Przyczyna śmierci nie jest jeszcze do końca znana, pojawiają się różne relacje fanów, którzy byli obecni na koncercie.
Pogotowie przybyło w kwadrans i natychmiast przystąpiono do reanimacji. Koncert został wcześniej przerwany, publiczność wyproszona z sali, trwała akcja ratunkowa, która niestety nie wróciła życia muzykowi. Po czterdziestu minutach ochroniarz poinformował zebranych, że Oleg zmarł...
Oleg Klimczenka został pochowany 4 września na cmentarzu w Worowlianach w rejonie mińskim. Miał 35 lat. Sława mu i wieczna pamięć.