Pozwolę sobie odnieść się do obecności tutaj Belegost. Rozumiem, że to subiektywny odbiór dlatego przedstawię swój. Jestem na świeżo z ich debiutem i nie rozumiem zachwytów. Tutaj odniosłeś z pewnym stonowaniem, ale recenzją na folkmetal, pisana chyba przez kolegę zespołu;] (oczywiście nie mówię, że tam Ty pisałeś, chodzi o ton opinii). Szczerze, poza kopiowaniem nie widzę tutaj kompletnie pomysłu na swoje granie. W niektórych momentach jest to wręcz bezczelne. Słabe, plastikowe midi brzmienie i wokal, który ma sporo drogi przed sobą. Być może lajf wypadają lepiej. Na podstawie tego co słyszałem nie kupuję tego. Nie idźmy drogą "na bezrybiu..."
Ale wyraźnie wskazuję, że autorem nie jesteś Ty;] Rozumiem jak również ideę takich zestawień, sam w pewien sposób podsumowuję kolejne lata. Zdaje sobie sprawę też z pewnego wróżenia z fusów towarzyszącemu debiutantom w takich zestawieniach. Ale jak wspomniałem wyrażam swoją opinię. Moim zdaniem na razie to kopia bez wyrazu - na podstawie tego co słyszałem. Leaders, not followers.
Czalga jest mi obca, więc nie będę tutaj grał znawcy. Jeśli jednak mówimy o tym samym utworze - to 1997 rok, to nie tak dawno;]