W FOLKOWYM TONIE
Czwartek rano dowiaduję się, że piątkowy koncert Maniuchy i Ksaweregow NFM we Wrocławiu, ze względu na chorobę artystki został odwołany. Czyżby wyczekiwany od tak dawna sezon koncertowy rozpoczął się od falstartu?
Dziwny rok 2020 przyniósł ze sobą całkiem sporo ciekawej muzyki z różnych stron świata. Czy było to związane z tym, że muzycy byli zamknięci w domach? Nie wykluczam. W każdym razie muzyka obroniła się i w czasach zarazy, a to daje nadzieję.
Witt Wilczyński
Profesjonalne klipy, projekty ad hoc, antypandemiczny home made
Jak co roku, prezentujemy Wam nasz redakcyjny przegląd tych teledysków, które wypatrzyliśmy w internetach. Jak się okazuje rok 2020, mimo pandemii, miał w tym względzie trochę do pokazania – od profesjonalnych videoklipów po domowe D.I.Y.
Dark ambient z elementami folku i neofolku w Polsce istnieje od dawna. Drzewiej skryty głęboko w muzycznym podziemiu, od kilku lat wychodzi do światła. Przed wami trzy zespoły tego nurtu, które łączy (nie tylko) szamański mrok i mistyka.
Ten 2020 jest rokiem, w którym przysłowiowa „walka karnawału z postem” trwa cały czas. Ale też przyniósł nam trzy folkowe (w szerokim tej nuty rozumieniu) płyty, które, mimo różnic stylowych i geograficznych, sporo łączy.
Scena manele co prawda otrząsnęła się z koronawirusowego szoku ale nie znaczy to, że w Rumunii nie ma już wirusa... Znaczy jedynie, ze maneliści starają się żyć w miarę normalnie. Przed Wami przegląd najnowszych hitów.
Rok 2020 dał nam w kość nielicho... Odchodzą legendy, międzynarodowa Folkowa Orkieststa Za-Światowa ma coraz więcej członków. Tym razem, w dobie niepokojów społecznych i pandemii zatrzymajmy się na chwilę i zapalmy znicz tym, którzy tworzyli kulturę.
Odbywający się od ponad trzech dekad w Gdańsku festiwal „Dźwięki Północy” to niewątpliwie jedno z ciekawszych wydarzeń na folkowej mapie kraju. Jego celem jest prezentacja kultury krajów bałtyckich. W tym roku było inaczej.
W ostatni piątek września klub Stary Klasztor we Wrocławiu przeistoczył się magicznie w targane jesiennym wiatrem i ulewą schronisko górskie. A to nie tylko za sprawą przearanżowania sali, ale głównie za sprawą występujących.
„Wy oddawajcie cześć popiołom, ja wolę podsycać ognień” – tak w wolnym tłumaczeniu brzmi refren „Ashes”, piosenki, którą można chyba potraktować jako swego rodzaju manifest programowy kwartetu The Longest Johns z Anglii.
Psychodeliczny blues Gnawa – tak określają swoją twórczość muzycy marokańsko-francuskiego kwartetu Bab L’Bluz. W czerwcu nakładem brytyjskiej wytwórni Real World Records wyszła ich debiutancka płyta Nayda!
Jeszcze w ub. roku na polskiej scenie folkowej pojawił się spektakl, czy raczej widowisko muzyczno-słowne pt. „Niebo jak żuraw”. Spektakl, ponieważ nie jest to zwykły koncert, to raczej mieszanina piosenek, recytacji poezji i szczypty teatru.
„Muzyka Słowiańska” to pojęcie bardzo, bardzo szerokie. W tym roku dwie rodzime formacje, Slavic Jazz Underground i Sutari rozszerzyły je jeszcze bardziej, m.in. o etnojazz czy o etnoambient. To mieszanka o iście słowiańskim duchu.
To, że nastały upały nie oznacza, że wirusa już nie ma. O trwaniu pandemii wciąż przypomina obowiązek noszenia maseczek w sklepach i barach i koncertowe ograniczenie do 150 osób. A muzyczny świat gra i bucy. Piąta covidowa odsłona przed Wami!
Czwartą odsłonę muzyki w czasach koronawirusa poświęcimy, zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią, folkowej części
#hot16challenge2. "Mała kuleczka, kilka przyssawek, to wcale nie obrazek ze sklepu zabawek". Jedziemy!
Koronawirus ma coraz większy wpływ na muzykę świata. W tym przeglądzie pokażemy nie tylko nowe teledyski dotyczące jaśnie nam panującego koronkowego ale także inne inicjatywy muzyczne pokazujące wirusowi, że się łatwo nie poddamy.
Walka z koronawirusem trwa. W muzyce, po pierwszej, spontanicznej fali piosenek o koronkowym, pojawiają się bardziej rozbudowane pomysły i inicjatywy - od teledysków po koncerty na żywo w sieci.
„Koronkowy" nie odpuszcza i rozprzestrzenia się też w sieci. Powstaje coraz więcej piosenek o tym wirusie w różnych środowiskach muzycznych – od metalu po discopolo. Oto ponadpodziałowy przegląd pieśni z SARS-CoV-2.
Wiosna 2020 jest specyficzna. Koronawirus przewrócił do góry nogami plany koncertowo-wydawnicze. Scena manele do tej pory odporna była na zawirowania światowe. Jak jest tym razem? Zobaczmy!
Tradycja, nowatorstwo, alternatywa i szczypta fantastyki. Ćwierćwiecze ujęte dwoma retrospekcyjnymi krążkami. I dwa różne spojrzenia na słowiańską kulturę. Słowem cztery oblicza muzyki – niczym cztery twarze Światowida.
Rok 2019 obfitował w teledyski folkowe rodzimych wykonawców. Prezentujemy nasz redakcyjny przegląd tych, które udało nam się wyszperać w otchłaniach sieci. Mnogość stylów, dźwięków i obrazów nastraja optymistycznie.
Rok 2019 minął mi nadzwyczaj szybko. I choć nadal nie wierzę w teorie, że czas płynie szybciej niż kiedyś to jednak zaczynam rozumieć tych, którzy w to wierzą, heh... I wciąż kupuję płyty. Było ich mniej niż w 2018 ale jakość to nagrodziła.
Rok przeleciał jak z bicza strzelił a my już dość dawno nie prezentowaliśmy nowości rumuńskiej sceny manele. Czas to nadrobić, tym bardziej, że już za niecałe 3 tygodnie u nas Sylwester a tam - Revelion. Hitów jesienią przybyło sporo!
Na dwie godziny można było zapomnieć, że żyjemy w kraju, w którym dwa plemiona bezsensownie się nienawidzą. Na zewnątrz dżdżysta, kompletnie zakorkowana, komercyjna Manufaktura, a w środku oaza pięknego słowa i muzyki.
Za sprawą pasjonatów tej muzyki, po roku przerwy znów w Katowicach zabrzmiały dźwięki fado. Portugalscy muzycy nie pozwolili jednak śląskiej publiczności na smutek i łzy, lecz przypomnieli o tanecznym rodowodzie swoich pieśni.
Zmarłego niecałe trzy miesiące temu Jerzego Rogackiego, podczas dedykowanego mu koncertu „Niech zabrzmi pieśń”, na rozpoczęcie Festiwalu „Tratwa” w Chorzowie wspominać będę jego przyjaciele ze sceny i zaprzyjaźnione zespoły.
W sobotnie popołudnie piękne wnętrza przedwojennego kina wypełniły tęskne melodie przetykane tanecznymi rytmami Wysp Zielonego Przylądka. Trudno sobie wyobrazić lepsze miejsce na tak cudownie kameralny koncert.
Elena Gheorghe, doskonale znana w Karpatach rumuńska piosenkarka pop, miło zaskoczyła nowym albumem. To już nie pierwszy mariaż Eleny z muzyką świata. U nas wyszła płyta Derwany, łącząca folk z melodyjnym metalem.
Prężna społeczność lokalna i dobry pomysł to przepis na ciekawe wydarzenie, które zresztą odbyło się w Siedlęcinie koło Jeleniej Góry. „Strażnicy Tradycji” – Festiwal Folkloru Lokalnego, bo o nim mowa, odbył się w tym roku po raz pierwszy.
Tegoroczne edycje „Słowiańskiej Nocy Folkmetalowej” i festiwalu „Z Wiejskiego Podwórza” były, w moim subiektywnym odczuciu, extraordinar. Wrażeń nie oddadzą tylko zdjęcia na FB, to trzeba było przeżyć w czasie realnym!
„Mmmm... Czeremcha!” – Tak wiele lat temu skomentował wynik mojej pracy laboratoryjnej prowadzący ćwiczenia z chemii organicznej (otrzymywanie benzofenonu). Było to w czasie Spotkań Folkowych „Z wiejskiego podwórza”, w 1998 r.
Koniec czerwca – nad Polskę napłynął podmuch gorącego, pustynnego powietrza znad Sahary. Oprócz fali upałów do Krakowa i Warszawy przyniósł nam też muzycznych nomadów i ich saharyjskiego bluesa.
Diaboł Boruta, Łysa Góra i Velesar są ważnymi filarami polskiej sceny folkmetalowej. „Czary” – na wskroś progresywne, akustyczne „Oj Dolo” i z pazurem zagrane „Dziwadła”, to trzy perełki, które wstyd nie mieć w swojej kolekcji płyt.
Letnie przesilenie za nami, dnia będzie ubywać... Razem z kolejną falą upałów przybywa z Południa Europy fala nowych, wakacyjnych, tanecznych hitów w rytmach pop-folkowych z Rumunii, Bułgarii, byłej Jugosławii i Turcji.
Dikanda zaprasza w świat pulsujący nie tylko muzyką, ale także wolnością, kuszący młodzieńczą, niewinną miłością i pięknem natury. W jednej z głównych ról w teledysku wystąpiła córka liderki zespołu.
Festiwal Muzyki Świata „Ogrody Dźwięków” rozpoczęły występy trzech zespołów z zupełnie różnych kręgów kulturowych. Było niezwykle dynamicznie, kolorowo, a na koniec muzyka porwała do tańca już nie tylko najmłodszych słuchaczy.
Tym razem przyszło mi zmierzyć się z zupełnie różnym podejściem do muzyki opartej o dawne tradycje Słowian. Rod i Żywiołak to zupełnie różne bieguny muzyczne. To też niewidzialna bariera między miastem a wsią.
Folkowa majówka w stołecznym Parku Szczęśliwickim w tym roku przyniosła ze sobą wiele ciepłych dźwięków od góralskiego etnojazzu po klimaty cygańsko-klezmerskie. Nie zabrakło bałkańskiego folkrocka i greckiego popfolku. Działo się!
Trzymam w ręce najnowszy numer „Pisma Folkowego” (nr 1-2/2019/140-141), magazynu szacownego, na łamach którego felietony swe umieszcza Tomasz Janas. Prywatnie się lubimy, proszę więc tej polemiki nie traktować jako wojenki polsko-polskiej.
Tegoroczny Gdańsk LOTOS Siesta Festival w ciągu czterech dni znów dostarczył wielu rozmaitych doznań. Mimo że zdominowali go artyści z kręgu luzofońskiego, każdy z nich prezentował zupełnie inne brzmienie – nie można było się nudzić.
Treściwie i... przydługo – tak w skrócie można powiedzieć o nowych płytach folkmetalowych potęg z Estonii i Wysp Owczych. Porównując oba krążki nie sposób oprzeć się wrażeniu, że choć to inne brzmienia, łączy je pradawny duch dwóch mórz.
Niecały tydzień różnicy i 760 kilometrów w linii prostej. Dwie rumuńskie potęgi łączące folk z metalowym brzmieniem grały trasy promujące nowe krążki. Byliśmy na dwóch gigach – w Warszawie i w Klużu. Warto było!
Zimową porą sale koncertowe i kluby nieco bardziej tętnią życiem. Nam udało się trochę tego pulsu podłapać, m.in. na koncertach muzyki tradycyjnej, folkmetalowej, bhangry, mediewalnej, brassowej i etno-jazzrockowej.
Na koncert trójmiejskiego zespołu Laboratorium Pieśni jakoś dotąd nie umiałem trafić. Ale jak to mawiają do iluśtam razy sztuka i wreszcie się udało i to w miejscu niesamowitym i wręcz stworzonym dla takich właśnie koncertów.
Znów rok przyniósł nam sporą dawkę folkowych teledysków. Prezentujemy ich redakcyjny przegląd, patrząc bardzo szerokim okiem i słuchając otwartym uchem. Dlatego znajdziecie tu i folkmetal, i etno-hip-hop, i folk miejski, i indiefolk.
Kolejny rok za nami... Mimo naporu internetu w smartfonach i mnogości hitów z cyklu „Tu i Teraz” płyty wciąż są wydawane i słuchane. Jak co roku prezentuję własny przegląd tych albumów z minionego roku, które pozostaną na mojej półce.
Revelion, czyli rumuński „Sylwek”, podobnie jak u nas, zbliża się szybkimi krokami! Prezentujemy zatem kolejny subiektywny przegląd hiciorów manele coraz liczniej pojawiających się wraz z nadejszłą nam zimą. Hai noroc!
Pod koniec 2018 roku trafiły do mnie dwa znakomite krążki z folkową muzyką nieoczywistą. Fuzja miejskich dźwięków z etniczną duszą urzekła mnie swym pięknem rodem z familoków, kamienic, bagien i lasów. A to dopiero początek...
Z jednej strony przy tuzach, którzy na scenie pogrywają 30 i więcej lat, taka dekada to wydaje się nic takiego. Z drugiej, przy setkach zespołów, które nie dotrwały nawet do pięciolecia - dziesięć lat na scenie, w tym samym składzie warte jest świętowania.
Witt Wilczyński
Polska muzyka w Tunezji, Ukrainie, RPA, Wietnamie i Chinach
Minionej jesieni Maria Pomianowska otrzymała cenną nagrodę im. C.K. Norwida w kategorii „Muzyka”. Nie spoczęła jednak na laurach i w chwilę później ze swoją muzyczną ekipą ruszyła w szeroki świat w długą trasę koncertową.