W FOLKOWYM TONIE
«1,
2,
3 -
6,
7,
8,
9,
10»
Tegoroczna edycja festiwalu kultury Azji obfitowała w wiele wydarzeń. Koncerty, pokazy, wykłady warsztaty - nie sposób było wszystko ogarnąć. Skupiliśmy się przede wszystkim na części muzycznej, warsztatowej i tanecznej.
Manele - w Polsce słowo kojarzące się raczej z nieporęcznymi bagażami. W Rumunii - słowo, które nie pozostawia obojętnym żadnej ze stron. Uwielbiane i znienawidzone, istnieje i ma się dobrze od końca lat 80-tych XX-wieku.
Klub Podróży Jarema to niezwykłe miejsce nie tylko dla pasjonatów wędrówek, ale i dla słuchaczy niekomercyjnej muzyki. Od lat podczas pokazów slajdów z podróży, towarzyszy im muzyka z całego niemal świata.
Bułgarskie święto Trifon Zarezan w tym roku obchodzono w Warszawie uroczyście i po raz drugi wraz z pomysłodawcami wydarzenia, zespołem Sarakina. Mottem przewodnim imprezy było hasło "Moc muzyki w dniu święta wina".
Mimo mrozu do Instytutu Teatralnego im. Z. Raszewskiego przybyły tłumy, aby posłuchać tradycyjnych pieśni rosyjskich w wykonaniu Warszawy Wschodniej, warsztatowiczów oraz Swietłany Własowej i Władymira Iwanowa.
Choć dla wielu folk morski to pojęcie mało znane zapewniam, że taki nurt istnieje a Polska, mimo skromnych tradycji morskich, jest od ponad 30 lat światową potęgą jeśli chodzi o liczbę festiwali, zespołów i fanów mokrej muzyki.
Tancerze Riverdance, Gaelforce Dance, Lord of the Dance - atletyczni, młodzi, piękni - potrafią lewitować nad sceną. Skąd wziął się ich styl tańca, z tradycji baletu? Nie, z ciasnej kuchni, w której nikt nawet nie odrywał się od ziemi.
Zespół Čači Vorba ruszył w trasę promującą najnowszy album. Koncert inauguracyjny odbył się 18 stycznia 2012 w Lublinie. My mieliśmy okazję zobaczyć ich występ następnego dnia w Warszawie. A było czego słuchać i co oglądać...
Sześć lat temu, na początku stycznia, świat szantowy obiegła wiadomość o jego nagłej śmierci. Nikt nie mógł w to uwierzyć. Muzyka grup Szela, Smugglers, skrzypka z niezwykłym wyczuciem i przyjaciela, wspomina kolega z zespołu.
Czestita Nova Godina! - tymi słowami Bułgarzy witają nowy rok. Tym razem była okazja przywitać go tak również w Warszawie. Własne zwyczaje kolędnicze prezentowali uczniowie bułgarskiej Państwowej Szkoły Folklorystycznej.
Małanki już od dawna stały się integralną częścią świata folkowego. Zwane, trochę błędnie "Prawosławnym Sylwestrem", odbywały się w miniony weekend w wielu miejscach kraju. My udaliśmy się do Czeremchy.
Wiem już dlaczego rok bez Werchowyny to rok stracony. Jeśli jeszcze nie mieliście okazji spotkać się z tą legendarną już grupą na corocznym występie w Auli Głównej Politechniki Warszawskiej, to musicie koniecznie to nadrobić.
W tym roku imprezę gościł stołeczny klub Remont. Błyskały światła, błyskała podłoga, parkiet wirował - słowem muzyka taneczna zatoczyła pełne koło. "Potańcówka 3 Kultur" doczekała się kontynuacji! Znów na szczytny cel.
Mniej więcej półtora roku temu zdarzył się w moim życiu wyjątkowy splot okoliczności. Trudno mi dziś powiedzieć, czy był to wynik jakiejś unikalnej koniunkcji ciał niebieskich, czy po prostu naturalnej konsekwencji zdarzeń...
Jesienią 2010 roku parę chwil po koncercie podszedłem z egzemplarzem płyty do Jackiego Levena, genialnego szkockiego poety i wokalisty. Po krótkiej pogawędce artysta skreślił na okładce słowa "do zobaczenia za rok". Niestety...
Scena "Folk Nocą" stała się już dawno integralną częścią lubelskich "Mikołajek Folkowych". To koncerty dla wytrwałych, tych, którzy po dniu pełnym imprez mają siły na to, by nocą posłuchać folku i etno z najwyższej półki.
Pomysł na zespół narodził się w marcu 2011, od kwietnia rozpoczęły się intensywne prace nad materiałem i próby. Pierwszy ważny koncert zagrali w sierpniu we Wrocławiu. Wtedy też ukazało się demo z 6 utworami.
O początkach przygody z folkiem, o pierwszych inspiracjach, o pierwszym zespole, o tym co w muzyce jest ważne i dokąd zmierza scena folkowa w obszernym felietonie opowiada Kamil Rogiński, muzyk zespołu Orkiestra Rivendell.
Ponad trzydzieścioro artystów, muzyków i śpiewaków z najwyższej półki. Kilka lat dojrzewania projektu i prawie rok przygotowań. Dziesiątki godzin nagrań w studiu, wiele dni prób a w tle dwie wybitne postaci polskiej kultury.
Do niedawna granie muzyki irlandzkiej do piwka, w gronie zaprzyjaźnionych muzyków, odbywało się po jakimś koncercie. Dziś w ciągu tygodnia, już w kilku miastach, organizowane są spotkania muzyczne zwane sesjami.
Czy to wernisaż, czy warsztaty taneczne lub pokaz filmu, czy regularne koncerty, DK Rakowiec przeżywał oblężenie. Część koncertów wyprzedano przed czasem, na inne fani przybywali z kilkugodzinnym wyprzedzeniem.
"Na rok przed zapowiadanym w kalendarzu Majów "końcem czasów" OPPA wciąż istnieje. To dziwne, że paru osobom chce się ciągnąć tę - jak już wyraźnie widać - przegraną sprawę" - piszą w folderze organizatorzy OPPY.
"Ta ostatnia niedziela" - słowa tej znanej piosenki w sposób idealny wręcz opisują kolejną edycję cyklu "Jedna Europa Wiele Kultur". Tym razem publiczność, mocą dźwięku, została przeniesiona do słonecznej Bułgarii.
Śląsk potrafi mnie ostatnio zaskoczyć, a tegoroczny festiwal Ars Cameralis tak wbił w fotel folkowym programem, że zanim się wyrwałem Bill Callahan i Yann Tambour byli już daleko. Zdążyłem na Alelę Diane i Fleet Foxes.
Bez specjalnego szumu medialnego, za to w przyjaznej i kameralnej atmosferze, ucząc połączyli różne sfery twórczej aktywności. Przekazywanie swoich umiejętności innym to trudna sztuka, w Lublinie pokazali, że potrafią.
Gdy jeszcze wybrzmiewały ostatnie dźwięki "Skrzyżowania Kultur" pod Pałacem Kultury, nieodległe Krakowskie Przedmieście witało bratanków na "Węgierskiej Kawalkadzie", festiwalu muzyki i kultury Węgier w Warszawie.
Koniec października, początek listopada… Na cmentarzach wzmożony ruch. Płoną znicze, które szczególnie urokliwie wyglądają po zmroku, gdzie tysiące migotających ogników przypomina o tych, którzy odeszli. Zaduma, powaga, cisza…
Coraz częściej polskie zespoły koncertują zagranicą. Słychać o tych spektakularnych wyjazdach jak Kapeli ze Wsi Warszawa, Mikołajów czy ostatnio Dikandy, ale grupy, których media jeszcze nie zauważają radzą sobie też nieźle - np. Chudoba.
Przez trzy dni (21-23.10) na krakowskim Kazimierzu rozbrzmiewały tradycyjne pieśni, melodie, wygrywane na skrzypcach i barabanach z regionu kieleckiego i pogranicza świętokrzysko-mazowieckiego.
Tego koncertu oczekiwałem z wielką niecierpliwością, podobnie jak i licznie zgromadzona publiczność. Erwan Hamon i Janick Martin są bowiem liderami jednego z najważniejszych zespołów na scenie tradycyjnej muzyki bretońskiej.
Siódme "Skrzyżowanie Kultur" było bardziej zróżnicowane muzycznie niż zeszłoroczne ale podobnie jak w latach ubiegłych ściągnęło do namiotu festiwalowego liczną rzeszę fanów, spragnionych muzyki innej, niż ta w słyszana dziś mediach.
Pięć dni, czterdzieści osiem godzin podróży, osiemnaście godzin snu i osiemdziesiąt minut na scenie. Siedem dni, żeby zorganizować wyjazd dziesięciu osób. Taki bilans liczbowy podsumowuje wizytę Glendalough na Ölands Celtic Irish Music Festival.
Urszula Dudziak i Femi Kuti, koncertem w Sali Kongresowej zainaugurowali siódmą edycję Warszawskiego Festiwalu Skrzyżowanie Kultur. Program znów zapowiada kilka perełek choć inauguracja zdaniem wielu raczej nią nie była.
W ramach "Europejskiego Festiwalu Smaku" odbył się, pierwszy jak dotąd w Polsce, koncert Franki De Mille. Autorskie teksty opowiadające o własnych przeżyciach i doświadczeniach spodobały się w Lublinie.
Na trzeciej edycji World Fusion Music Festiwalu wystąpiło 12 wykonawców z Afryki, Europy, Ameryki. Muzyka Czarnego Lądu była tematem głównym festiwalu, choć sporo działo się obok afrykańskich źródeł.
Jest taki weekend kiedy puby irlandzkie w Polsce pustoszeją. Ich stali bywalcy gromadzą się w Będzinie gdzie na trzy dni wzywa ich magia kultury celtyckiej. W sobotę i niedzielę na podzamczu zebrały się tłumy by zanurzyć się w tańcu i zasłuchać w muzyce.
Festiwal Hellofolks jest w tej chwili jednym z najdynamiczniej rozwijających się lokalnych inicjatyw folkowych. Organizatorzy tworząc jego program, znakomicie oddają to, co "mocniejsza" strona folku ma do zaoferowania.
Początki grupy Esquisse (Nantes, Bretania) sięgają 1999 roku kiedy to muzycy z trzech grup (Fanch & Tomaz, Ar Soket du i Solenn et Vincent (Marin) spotykają się na koncercie organizowanym przez miejscowe stowarzyszenia kulturalne.
Tegoroczna, 16 edycja festiwalu wielu kultur i narodów „Z Wiejskiego Podwórza“ w Czeremsze pod granicą białoruską upłynęła co prawda w dżdżystej pogodzie ale za to wśrod znakomitych koncertów i licznych imprez towarzyszących.
Jednym z wykonawców IV Festiwalu Muzyki Śródziemnomorskiej w Katowicach byli tegoroczni laureaci nagrody Polskiego Radia – "Folkowy Fonogram Roku" – zespół Janusz Prusinowski Trio. Na Górnym Śląsku to trio się zdublowało.
Przez wieki zwyczaje związane z Kupałą uatrakcyjniały okres przesilenia letniego. Barwne korowody, szalone zabawy, tajemnicze rytuały, pomagały zrozumieć niewyjaśnione zjawiska, przygotowywały ludzi do nadchodzącej, ciężkiej pracy polowej.
W Rosarium będącym częścią chorzowskiego Wojewódzkiego Parku Kultury i Wypoczynku odbyła się impreza promująca spokojniejszy tryb życia. Slow Festival był rodzinnym piknikiem sprzyjającym relaksowi.
W sierpniu 2001 r. Mark Johnson spotkał się z Whitney Kroenke, aby opowiedzieć jej o pomyśle na mobilne studio nagrań rejestrujące występy muzyków na całym świecie. Tak rodziło się przedsięwzięcie znane dziś jako Playing For Change.
Choć bez zagranicznych gości, to jednak z kilkoma niespodziankami, Łódzkie Spotkania z Piosenką Żeglarską znów pokazały, że mimo lat chudych, i braku wielkich sponsorów można utrzymać wysoki poziom imprezy i właściwy kurs.
Dwa samoloty, szybka przesiadka na prom w Aberdeen. Na pokładzie grający z okazji rozpoczęcia rejsu dudziarze i ponad setka nieznanych sobie muzyków z kilkunastu zespołów. Wietrzna północnoszkocka pogoda...
Amfiteatr na warszawskim Bemowie gościł już kilkakrotnie zespoły wykonujące muzykę celtycką, ale gwiazdy takiego formatu jak zaproszona na jubileusz Setanty, irlandzka grupa Beoga, nie było jeszcze w tym miejscu.
Wdowy, sieroty, prawnicy i … Bretończycy. Co łączy te postaci? Ich patron - Św. Iwo Hélory z Bretanii. Choć ten święty mąż nie jest tak popularny jak św. Patryk, patron innej celtyckiej krainy, w Polsce obchodzi się jego dzień - 19 maja.
Brawami zakończył się koncert Celtic Triangle na X Sosnowieckich Dniach Muzyki Znanej i Nieznanej. Trio wzbudziło niemały podziw. Spokojne jak i dynamiczne utwory były poprzedzane interesującymi przypowieściami.
"Jedna Europa, wiele kultur" - pod tym hasłem stowarzyszenie "Transetnika" od dłuższego już czasu organizuje w Warszawie bardzo dobre koncerty folkowe połączone z pokazem filmów etnograficzno-dokumentalnych.
W krakowskim klubie Żaczek odbyła się kolejna odsłona projektu "Niepokorni". Tym razem klub zdominowały folkowe brzmienia, które serwowały zespoły znane i lubiane: Vladmirska, Bethel i Village Kolektiv.
«1,
2,
3 -
6,
7,
8,
9,
10»