W FOLKOWYM TONIE
«1,
2,
3 -
6,
7,
8,
9,
10»
Coraz częściej polskie zespoły koncertują zagranicą. Słychać o tych spektakularnych wyjazdach jak Kapeli ze Wsi Warszawa, Mikołajów czy ostatnio Dikandy, ale grupy, których media jeszcze nie zauważają radzą sobie też nieźle - np. Chudoba.
Przez trzy dni (21-23.10) na krakowskim Kazimierzu rozbrzmiewały tradycyjne pieśni, melodie, wygrywane na skrzypcach i barabanach z regionu kieleckiego i pogranicza świętokrzysko-mazowieckiego.
Tego koncertu oczekiwałem z wielką niecierpliwością, podobnie jak i licznie zgromadzona publiczność. Erwan Hamon i Janick Martin są bowiem liderami jednego z najważniejszych zespołów na scenie tradycyjnej muzyki bretońskiej.
Siódme "Skrzyżowanie Kultur" było bardziej zróżnicowane muzycznie niż zeszłoroczne ale podobnie jak w latach ubiegłych ściągnęło do namiotu festiwalowego liczną rzeszę fanów, spragnionych muzyki innej, niż ta w słyszana dziś mediach.
Pięć dni, czterdzieści osiem godzin podróży, osiemnaście godzin snu i osiemdziesiąt minut na scenie. Siedem dni, żeby zorganizować wyjazd dziesięciu osób. Taki bilans liczbowy podsumowuje wizytę Glendalough na Ölands Celtic Irish Music Festival.
Urszula Dudziak i Femi Kuti, koncertem w Sali Kongresowej zainaugurowali siódmą edycję Warszawskiego Festiwalu Skrzyżowanie Kultur. Program znów zapowiada kilka perełek choć inauguracja zdaniem wielu raczej nią nie była.
W ramach "Europejskiego Festiwalu Smaku" odbył się, pierwszy jak dotąd w Polsce, koncert Franki De Mille. Autorskie teksty opowiadające o własnych przeżyciach i doświadczeniach spodobały się w Lublinie.
Na trzeciej edycji World Fusion Music Festiwalu wystąpiło 12 wykonawców z Afryki, Europy, Ameryki. Muzyka Czarnego Lądu była tematem głównym festiwalu, choć sporo działo się obok afrykańskich źródeł.
Jest taki weekend kiedy puby irlandzkie w Polsce pustoszeją. Ich stali bywalcy gromadzą się w Będzinie gdzie na trzy dni wzywa ich magia kultury celtyckiej. W sobotę i niedzielę na podzamczu zebrały się tłumy by zanurzyć się w tańcu i zasłuchać w muzyce.
Festiwal Hellofolks jest w tej chwili jednym z najdynamiczniej rozwijających się lokalnych inicjatyw folkowych. Organizatorzy tworząc jego program, znakomicie oddają to, co "mocniejsza" strona folku ma do zaoferowania.
Początki grupy Esquisse (Nantes, Bretania) sięgają 1999 roku kiedy to muzycy z trzech grup (Fanch & Tomaz, Ar Soket du i Solenn et Vincent (Marin) spotykają się na koncercie organizowanym przez miejscowe stowarzyszenia kulturalne.
Tegoroczna, 16 edycja festiwalu wielu kultur i narodów „Z Wiejskiego Podwórza“ w Czeremsze pod granicą białoruską upłynęła co prawda w dżdżystej pogodzie ale za to wśrod znakomitych koncertów i licznych imprez towarzyszących.
Jednym z wykonawców IV Festiwalu Muzyki Śródziemnomorskiej w Katowicach byli tegoroczni laureaci nagrody Polskiego Radia – "Folkowy Fonogram Roku" – zespół Janusz Prusinowski Trio. Na Górnym Śląsku to trio się zdublowało.
Przez wieki zwyczaje związane z Kupałą uatrakcyjniały okres przesilenia letniego. Barwne korowody, szalone zabawy, tajemnicze rytuały, pomagały zrozumieć niewyjaśnione zjawiska, przygotowywały ludzi do nadchodzącej, ciężkiej pracy polowej.
W Rosarium będącym częścią chorzowskiego Wojewódzkiego Parku Kultury i Wypoczynku odbyła się impreza promująca spokojniejszy tryb życia. Slow Festival był rodzinnym piknikiem sprzyjającym relaksowi.
W sierpniu 2001 r. Mark Johnson spotkał się z Whitney Kroenke, aby opowiedzieć jej o pomyśle na mobilne studio nagrań rejestrujące występy muzyków na całym świecie. Tak rodziło się przedsięwzięcie znane dziś jako Playing For Change.
Choć bez zagranicznych gości, to jednak z kilkoma niespodziankami, Łódzkie Spotkania z Piosenką Żeglarską znów pokazały, że mimo lat chudych, i braku wielkich sponsorów można utrzymać wysoki poziom imprezy i właściwy kurs.
Dwa samoloty, szybka przesiadka na prom w Aberdeen. Na pokładzie grający z okazji rozpoczęcia rejsu dudziarze i ponad setka nieznanych sobie muzyków z kilkunastu zespołów. Wietrzna północnoszkocka pogoda...
Amfiteatr na warszawskim Bemowie gościł już kilkakrotnie zespoły wykonujące muzykę celtycką, ale gwiazdy takiego formatu jak zaproszona na jubileusz Setanty, irlandzka grupa Beoga, nie było jeszcze w tym miejscu.
Wdowy, sieroty, prawnicy i … Bretończycy. Co łączy te postaci? Ich patron - Św. Iwo Hélory z Bretanii. Choć ten święty mąż nie jest tak popularny jak św. Patryk, patron innej celtyckiej krainy, w Polsce obchodzi się jego dzień - 19 maja.
Brawami zakończył się koncert Celtic Triangle na X Sosnowieckich Dniach Muzyki Znanej i Nieznanej. Trio wzbudziło niemały podziw. Spokojne jak i dynamiczne utwory były poprzedzane interesującymi przypowieściami.
"Jedna Europa, wiele kultur" - pod tym hasłem stowarzyszenie "Transetnika" od dłuższego już czasu organizuje w Warszawie bardzo dobre koncerty folkowe połączone z pokazem filmów etnograficzno-dokumentalnych.
W krakowskim klubie Żaczek odbyła się kolejna odsłona projektu "Niepokorni". Tym razem klub zdominowały folkowe brzmienia, które serwowały zespoły znane i lubiane: Vladmirska, Bethel i Village Kolektiv.
Za nami taneczne tour "Lord of the Dance". Spektakl Michaela Flatleya wzbudził sporo kontrowersji, a opinie o nim są bardzo skrajne, od zachwytów po krytykę. My byliśmy na dwóch koncertach, w Warszawie i w Katowicach.
R.U.T.A. – wydarzenie dziesięciolecia w polskim folku – oficjalnie zainauguruje działalność koncertową 12 kwietnia w warszawskich Hybrydach. Oprócz utworów z płyty będą także nowe kompozycje.
Na YAPIE pierwszy kontakt z publicznością meli tacy artyści i zespoły jak: Jerzy Filar, Elżbieta Adamiak, Robert Kasprzycki, EKT Gdynia czy Wolna Grupa Bukowina. Dziś, niektórzy z nich obchodzą już okrągłe jubileusze.
Nikt tak chyba nie potrafi lepiej i piękniej opisać muzycznie postaci Jana Pawła II jak ukochani przez Wielkiego Papieża górale. Muzyka Podhala oraz dźwięki z tatrzańskich szlaków zawsze były najbliższe Jego sercu.
W niedzielę, 20 marca występem w Słupsku zespoły Beltaine i Comhlan oraz Jochen Vogel zakończyli serię koncertów w ramach "Beltaine St. Patrick's Tour 2011", my obejrzeliśmy koncert w Tychach, mniej więcej w połowie trasy.
Setki tysięcy ludzi, rozmowy w językach z całego niemal świata, wszechobecny, zielony kolor, Guinness i... tylko dwa akcenty celtyckie, pojawiły się 17 marca na paradzie inaugurującej obchody Dnia św. Patryka w Dublinie.
Wędrując po Polsce i świecie wpadam czasami na miejsca, które pełne są pozytywnych wibracji, muzyki i ludzi, dla których pasja jest najważniejsza, a o których wiedzą tylko wtajemniczeni. Jednym z takich miejsc jest „Galeria Folkowa”.
Folklor jest skarbnicą różnorakich informacji historycznych, zarówno o tej wielkiej historii - krajowej, światowej, jak i małej - rodzinnej, lokalnej, wioskowej. Czerpanie z tej skarbnicy może przynieść wiele korzyści.
Muzyka, taniec, strawa nie tylko dla ducha ale i ciała, a do tego warsztaty dla dużych i małych. Rumuńskie święto wiosny, Mărţişor, gościło w Warszawie aż trzy dni, a to za sprawą coraz prężniej działającego Rumuńskiego Instytutu Kultury.
Za kilkanaście dni Irlandczycy i wszyscy fascynaci Zielonej Wyspy, Guinnessa i tamtejszej kultury świętować będą dzień Świętego Patryka - patrona Irlandii. Również w Polsce z tej okazji będzie się wiele działo… nie tylko instrumentalnie.
Około 150 wykonawców z Polski, Francji, Anglii oraz USA, 19 koncertów na 5 scenach: szanty, pieśni kubryku, ballady morskie i piosenki żeglarskie oraz widowiska dla dzieci i opera żeglarska, oto w skrócie jubileuszowy "Shanties".
Był taniec, śpiew i muzyka. Za nami pierwszy koncert w historii, który organizowała nasza redakcja. „Wieczór Celtycki“, który był okazją do spotkania z czytelnikami przebiegał w bardzo kameralnym gronie.
Pewnego wieczoru zasiadłem przed amerykańskim laptopem z polską wersją encyklopedii "The Guinness Who is Who of Folk Music" na kolanach. Otwarłem ją na chybił trafił. Strona 261… "The Pentangle". Nieźle się zaczęło.
Folklor Górnego Śląska od lat kojarzy się z jarmarczną atmosferą biesiad piwnych. Taki wizerunek tej muzyki budują lokalne media oraz kapele, których muzyka przypomina disco-polo. Młody zespół "Za Płotem" jest tego zaprzeczeniem.
Sear Bliss i Negură Bunget to grupy z południa Europy, które wymykają się muzycznym szablonom. Obie sięgają do folkowych dźwięków i obie spotkały się na koncercie w katowickim "Mega Clubie" podczas festiwalu "Avant-Garde Night".
Zarezan to pierwsze wiosenne święto Bułgarów. Obchodzone przez hodowców winorośli, karczmarzy oraz wszystkich miłośników wina - niemal cały naród bułgarski. U nas powoli zaczyna się przebijać poza światek wtajemniczonych.
Pod znakiem piosenki autorskiej, żeglarskiej, inspiracji muzyką folkową z Wysp Brytyjskich i Irlandii, przebiegała zimowa edycja festiwalu w Tychach. Tradycyjne, morskie pieśni pracy wykonywał nawet duet z zagranicy.
Już kilkukrotnie oficjalnie ogłaszali zakończenie działaności, ale wracali. Niczym Feniks z popiołów. Po rocznej nieobecności, ponownie, jak za dawnych lat, wystąpili w Auli Głównej Politechniki Warszawskiej.
Od wielu lat nie miałem kontaktu ze śpiewem... Dawno temu krótkie doświadczenie śpiewania w chórze pozostawiło we mnie pamięć o radości ze wspólnego wydobywania z siebie głosu. A kołysanek chciałem się nauczyć już dawno...
Tegoroczny WOŚP nie obfitował w aż tak wiele folkowych wydarzeń jak w latach ubiegłych. Niemniej warszawska, na wskroś folkowa "Potańcówka Trzech Kultur" była doskonałym przykładem na to, że jak się chce to można.
Co ma zrobić folkowiec np. w Sylwestra, jeżeli los każe mu zostać w domu, a rodzima telewizja może mieć poważne trudności w zaspokojeniu jego potrzeb muzyczno-rozrywkowych? Gdzie szukać interesujących go programów?
Świat zabrał się za podsumowanie minionych dziesięciu lat. Przy tej okazji, warto podsumować także kondycję polskiej sceny etno/folk/world music. Oto zestawienie dziesięciu najważniejszych płyt z lat 2000-2010.
Mroźny wieczór za oknem, śnieg po kolana, a w krakowskim klubie "Rotunda" iście gorąca atmosfera. Tuż przed Świętami, taneczny zespół "Comhlan" zorganizował coroczne, świąteczne "cѐili". Było prawie jak w irlandzkim pubie.
Najczęściej wśród ulicznych grajków spotyka się skrzypków, gitarzystów i akordeonistów. Ale można trafić też na wczesnoceltycką harfę. Niecodzienny instrument przyciąga przechodniów, którzy chętnie chłoną nieznane brzmienia.
Idea zrodziła się na warsztatach dla zagranicznych dziennikarzy działających w Warszawie. Wika, dziennikarka ukraińskiego tygodnika w Polsce, rzuciła pomysł by zrobić ukraińskie Andrzejki, zgodnie z kalendarzem wschodnim. I poszło!
Diarmuid Johnson żegnał Poznań w towarzystwie życzliwych gospodyń Domu Bretanii, gdzie czuł się jak u siebie, muzyków z którymi grywał, młodzieży, którą uczył języków czy gry na fletach oraz grona wielbicieli jego poezji.
Jubileuszowe „Mikołajki Folkowe“ powróciły do dawnego blasku. Część konkursowa znów wywołała dyskusje, imprezy towarzyszące zgromadziły całkiem sporą grupę fanów, a koncert finałowy wzbudził emocje jakich dawno nie było.
«1,
2,
3 -
6,
7,
8,
9,
10»