Jaro, w stu procentach się zgadzam i jeszcze w stu.
Od lat uważam, że trochę nam się Marta marnuje, z tym głosem, tekstami, oddaniem temu co robi i jak to robi...
Uwielbiam i myślę, że dzięki takim artystom jeszcze nie przestałem słuchać współczesnej piosenki żeglarskiej (nie mylić z szantami)... a kilku jeszcze ich mamy.
Szkoda, że tak rzadko mam okazję :(
Marta, zaprezentowała spójną opowieść, od pierwszego do ostatniego taktu. A ja zapamiętałem tylko że:
1. Instrument może być tłem dla piosenki (Marta opanowała tę umiejętność perfekcyjnie) :-)
2. Można pieśnią przekazać obraz (moja wyobraźnia generowała mi je... ale spoko - nie mam kłopotów z głową ;-)
3. Podobało mi się jak... bardzo!
Pozostali wykonawcy zostali daleeeeeko w tyle za Martą.
Pozdrawiam
Jaro20