A ja mam kościół p.w. św. Walentego za oknem. Powodów do świętowania w tym dniu jest mnóstwo. Ten zaproponowany przez Autora dorzucę do kolekcji :) Ale przede wszystkim Walenty to patron chorych na epilepsję, dorzucę do tego jeszcze ciężkie nerwice. W połączeniu z winem, kobietami i śpiewem ten święty nie ma lekko. A jaka z tego mogłaby powstać mieszanka muzyczna? Aż strach pomyśleć. Chociaż.... może komuś się coś skojarzy ?
Czasem mam wrażenie, ze "Walentynki" zostały wprowadzone u nas w celach jedynie komercyjnych. Ot, Nowy Rok zaczął się już jakiś czas temu a do Wielkanocy jeszcze szmat czasu a trza coś sprzedać, konkursy smsowe porobić i tak dalej... Może to trochę pragmatyczne myślenie z mej strony i za ostro oceniam, ale chodząc po mieście i widząc tony chińskich plastikowych serduszek zaczynam się lekko dołować i szukam jakieś sensownej alternatywy... I jest, piękna, stara i wciąż żywa tradycja i to z krain wcale tak od nas dalekich. Jestem za tym, żeby i u nas obchodzić Trifon Zarezan zamiast Walentynek tym bardziej że i w Polsce mamy pewne tradycje winiarskie i nie mam wcale na myśli jaboli ;)
Jestem za tym, żeby i u nas obchodzić Trifon Zarezan zamiast Walentynek tym bardziej że i w Polsce mamy pewne tradycje winiarskie i nie mam wcale na myśli jaboli ;)
Jestem za i chetnie sie przylacze :) A jutro idziemy ze znajomymi spotkac sie na Cyrylko-Metodynki, wypic zdrowie epileptykow! ;) ^^