Około dwie godziny przed planowanym koncertem ukraińska grupa... zrezygnowała z występu! Koncert się jednak odbył - headlinerem został planowany support czyli Jarek "Ethnotrans" Żeliński, który zapodał ponad godzinny set neofolkowo-ambientowo-celtycki z domieszką nuty słowiańskiej. Spodobał się publiczności na tyle, że niebawem znów zagra w Metal Cave, także stare, ludowe przysłowie, że "nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło" zaliczyło kolejne potwierdzenie :)