Podobnie jak w zeszłym roku, ze swej skrzynki pocztowej wyjąłem kilka folkowych płyt, które zdecydowanie pozwoliły na muzyczne zmierzenie się z jesiennymi szarugami. Krążki ułożyły się tematycznie "do pary", zatem zacznę swą opowieść od znakomitych bardów.
Pana Józefa Johymczyka-Mersteina, mistrza cygańskiej ballady z najwyższej półki i sinti-jazzu miałem przyjemność poznać osobiście podczas koncertu w Warszawie. Wówczas wystąpił solo z recitalem gitarowym i ujął mnie szczerością i pięknem wykonań pieśni romskich.
Krążek "Me Givau" nagrany wspólnie z cygańskim mistrzem skrzypiec ze Słowacji Janem Berky'm-Mrenicą Juniorem znanego u nas z zespołu Diabolske Husle (oraz zespołem towarzyszącym) to kwintesencja ballad i romansów, przyjemnej nostalgii, etnojazzu i nadzwyczajnego kunsztu muzycznego. Płyta oparta o pieśni romskie, zaśpiewane w tymże języku i z naszej części Europy brzmią tu i tradycyjnie, i świeżo, i niepodrabialnie - a wisienkami na torcie jest instrumentalna wersja "Piosenki o mojej Warszawie" Alberta Harrisa i ludowa słowacka piosenka "Povedz że mi moja mila".
Drugą płytę z muzyką bardów otrzymałem z podwarszawskiego Piaseczna. To krążek poświęcony Turniejowi Bardów od minstrela do reżysera. Ta cykliczna impreza, organizowana przez grupę Rycerze Dobrej Opieki, odbywa się od stycznia 2011 w Centrum Kultury w Piasecznie i jej oryginalna nazwa brzmi "Turniej Bardów, czyli współczesne chanson de geste". Uczestnicy turnieju wykonują obowiązkowo pieśni o czynach i przygodach rycerskich, nie tylko średniowiecznych lecz również związanych z dzisiejszymi grupami rekonstrukcyjnymi ale także z tematyką np. II Wojny Światowej. Bardzo istotną częścią turnieju jest nacisk na, jak wykonawcy deklarują na płycie, "zagospodarowanie nieużywanych zabytków oraz promocję działalności edukacyjno-historycznej i patriotycznej". Płyta jest zapisem najlepszych momentów VII edycji festiwalu, po raz pierwszy odbywającego się pod nową nazwą. I dzięki temu zróżnicowanie doboru repertuaru przepięknie się ze sobą dogadało. Jest to wypadkowa medieval folku, sporej dawki poezji śpiewanej, interpretacji wokalnej muzyki średniowiecznej a'cappella, a także twórczości własnej.
I tak mamy tu, obok siebie, okołofolkowe wykonanie "Papst und Sultan", z muzyką nieznanego kompozytora oraz słowami Christiana Ludwiga Noacka, "Byle nie o wolności" z repertuaru grupy Cisza Jak Ta, wykonanie a'capella anonimu "Dou Way Robyn/Sancta Mater Graciae", nieśmiertelne "Herr Mannelig", a także sporo twórczości własnej Huberta Bojarskiego. Doceniam ten materiał, bo bardzo szanuję pasję, z jaką został stworzony.
Trzeci album związany z tytułowymi Bardami i Bardziniami to płyta "Tři hlasy", którą otrzymałem w pakiecie od naszych południowych sąsiadów. Jest to zapis koncertu, który odbył się 2 sierpnia 2014 roku podczas festiwalu Folkové prázdniny w czeskiej miejscowości Náměšť nad Oslavou. Koncertu niezwykłego, podczas którego stanęły obok siebie na scenie trzy kobiece wokalne potęgi: Jitka Šuranská z Czech, Irén Lovász z Węgier i Michal Elia Kamal z korzeniami izraelsko-irackimi. Ten teaser w zasadzie mówi wszystko co trzeba wiedzieć (przed posłuchaniem) o tym niesamowitym wydawnictwie, które niesie z sobą nie tylko wytchnienie ale także niesamowicie pozytywną energię:
A już niebawem na e-łamach Folk24 nasze kolejne, subiektywne jesienne zestawienia.