Po raz pierwszy, wstyd się przyznać, miałem okazję być w PME (cóż nam z prowincji trochę daleko). ale ponieważ okazja była nie lada, koncert promocyjny bardzo dobrej płyty zespołu Mosaic pt. "Ludovava", dystans ponad 300 km pokonaliśmy jak niesieni na skrzydłach. Dojechaliśmy z Wojtkiem znacznie wcześniej więc była chwila na spotkanie redakcyjne (dołączył Witt) oraz rozmowy w kuluarach. Wśród gości Mosaic znalazło się bowiem, czego można się było spodziewać, sporo osób znanych nam ze sceny folkowej. Byli m.in. Robert Jaworski (Żywiołak i Roberto Delira & Kompany), Judyta Nowak i Grzegorz Świtalski (Hambawenah) czy bracia Kamil i Konrad Rogińscy (Orkiestra Rivendell). Nie zabrakło także Tadeusza i Jana Konadorów (tradycyjnie ze stoiskiem płytowym). Honory gospodarza wieczoru czynił, pełniący rolę menadżera Mosaic, Maciej Szajowski (Kapela ze Wsi Warszawa).
Koncert rozpoczął się punktualnie i od razu od niespodzianki. Usłyszeliśmy bowiem premierowy, zapowiadany już na kolejną płytę, utwor zatytułowany „Jota“.
- "Utwór nawiązuje rytmiką do hiszpańskiego tańca jota. Natomiast melodia zaczerpnięta została od pana Stanisława Głaza, skrzypka ze wsi Dzwola na Lubelszczyźnie, który gościł na "Taborze" Domu Tańca w Szczebrzeszynie" - wyjaśniła nam Jolanta Kossakowska, która prowadziła cały koncert. W programie znalazła się jeszcze jedna premiera. Po raz pierwszy na koncercie, Mosaic zagrał utwór, który powstał w studiu, w trakcie sesji nagraniowej. Jego współautorką jest Weronika Grozdew-Kołacińska (m.in. Village Kollektiv), która tego wieczoru, jako gość, wystąpiła z Mosaic kilka razy, m.in. właśnie w tym utworze, zatytułowanym "Bez listeczków". To bardzo klimatyczny utwór, bardzo orientalny w brzmieniu. Głos Weroniki, podobnie jak instrumenty, snuł się powoli, niemal transowo. Zamknąłem oczy i odpłynąłem na wschód, gdzieś pomiędzy Indie a Bałkany.
W programie znalazły się oczywiście pozostałe utwory z płyty "Ludovava". "Druhny", kurpiowska pieśń weselna, podczas koncertu płynnie zmieniła się w improwizacje w temacie "Modre oczka idźcie spać". Pojawiły się moje ulubione "Oto Marysiu", jak wyjaśniła Jola, jeden z pierwszych utworów w repertuarze grupy; bardzo dynamiczny "Afroberek", czyli "mosaicowe zaślubiny ściany wschodniej z Afryką", czy "Hej z góry" - bardzo podoba mi się tu jak Jola Kossakowska śpiewa tę ludową pieśń. Klimat tworzony przez Mosaic opiera się właśnie na umiejętnym i przede wszystkim ciekawym łączeniu polskich źródeł z orientalnymi rytmami czy brzmieniami, a wszystko to spaja instrumentarium, rzadko spotykane jeszcze na naszych scenach jak choćby dudy galicyjskie, fidel średniowieczna, lira korbowa, basy deptane, lutnia arabska czy cymbały. Dzięki temu brzmienie zespołu jest naprawdę interesujące i miłe dla ucha, nie wspominając o umiejętnościach muzyków. Choć to młody zespół naprawdę imponują mi tym co zaprezentowali na koncercie.
Nie wiem kiedy minął ten wieczór, muzyka Mosaic wciągnęła mnie od pierwszej do ostatniej nuty. Płyta "Ludovava" bardzo mi się spodobała i przez długi czas nie schodziła z mojego odtwarzacza. Koncert jakoś specjalnie od nagranego materiału nie odbiegał, co należy zaliczyć na plus. Odbierałem go może spokojniej, bardziej refleksyjnie, niż gdy słucham płyty (kołysanka "Uśnijże" na żywo zabrzmiała bardzo przekonująco), ale wszak każdy koncert rządzi się innymi prawami i nastrojami. Skoro płyta się sprzedawała, publiczność wychodziła zadowolona to należy uznać koncert w Państwowym Muzeum Etnograficznym ze wszech miar za udany. Czekam zatem na Mosaic na Śląsku (lub Zagłębiu). Mam nadzieję, że planowana trasa koncertowa nie ominie mojego regionu.
Grupa Mosaic wystąpiła w składzie: Jolanta Kossakowska - fidel średniowieczna, śpiew; Zofia Kolbe-Wojdyr - dudy galicyjskie, flety, instrumenty perkusyjne, śpiew; Wojciech Lubertowicz - bębny obręczowe, darabuka; Mateusz Szemraj - lutnia arabska, cymbały i Sebastian Wielądek - lira korbowa, flety, dudy białoruskie oraz gościnnie Weronika Grozdew-Kołacińska - śpiew i Bart Pałyga (Village Kollektiv, Masala) - basy.
Mosaic, Państwowe Muzeum Etnograficzne, 10.10.2010, Warszawa