Podobnie jak w latach ubiegłych jest to mój subiektywny przegląd najciekawszych wydawnictw płytowych a.d. 2024. Rok ten obfitował w wiele wydarzeń ale i wiele trosk, minął bardzo szybko i wiele z muzycznych nowości na pewno mi umknęło. Niemniej to, co prezentuję to jest przegląd przemyślany i wybrany z nagrań tak płytowych jak i internetowych które do mnie trafiły w 2024 roku. Czy to w ramach własnych poszukiwań czy też nadesłane przez wykonawców i wydawców. Prezentacja jest alfabetyczna a jedynym podziałem jest ten na długograje/EPki i single. Zapraszam!
Płyty:
Alestorm Voyage of The Dead Marauder EP (Szkocja)
Ten pięcioutworowy krążek to tak naprawdę różny materiał, który nie znalazł się na długograju sympatycznych Szkotów. Jest to, przede wszystkim, szeroko rozumiane folkmetalowe jajo, od wysublimowania po humor karczmiano-rubaszny.
Ceolskog Ring The Bells That Still Can Ring - A Metal Tribute to Leonard Cohen (Nowa Zelandia)
Adam Helliwell to ciekawa postać, bliżej mu do podróżnika i youtubera niż typowego muzyka ale i jego dotychczasowa kariera muzyczna jest ciekawa. Album poświęcony pamięci Leonarda Cohena jest czymś zaiste nietypowym w folkmetalowym światku a jednocześnie trzeba było na to wpaść i sensownie zaaranżować. I to się udało! W ten sposób Ceolskog oddał hołd Leonardowi, który swój ostatni koncert zagrał właśnie na Nowej Zelandii. Płyta oddaje też dobrze nostalgiczne klimaty Antypodów a zwłaszcza charakterystyczną smuteczkowość tamtejszego folk/country. Czy będzie to ostatni krążek w historii Ceolskog? Oby nie.
Crimson Valley Storm EP (Polska)
Sentymentalna podróż do czasów "Pierwszego Keepera" i melodyjnego heavy grania z czasów, gdy rządził światem NWOBHM. To se ne vrati ale warto powspominać i potrzepać pod sceną resztką sierści na gigu :)
Dååth The Deceivers (USA)
Na ten techniczny, pochodzący z Atlanty industrial groove death metal trafiłem w dużej mierze przypadkiem, przeglądając na YT metalowe nowości. A album "The Deceivers" okazał się na tyle ciekawy, że trafił do mojego podsumowania płytowego.
Deivos Apophenia (Polska)
Ten lubelski death metal trafił do mnie w pakiecie otrzymanym z niezmordowanej bialskiej wytwórni Selfmadegod Records. Po dogłębnym przesłuchaniu różnych death/grindowych płyt wydanych w 2024 przez tę wytwórnię wybrałem, jako najciekawszy, krążek "Apophenia" jako, że łączy w sobie najcięższe brzmienia metalowe z elementami jazzu i dopracowanego, technicznego grania.
Eihwar Viking War Trance (Francja)
To ciekawostka z Francji choć utrzymana w klimatach neofolkowo-wikińskich. Trochę leśnego ducha, trochę heathen-dyskoteki, na które to "trochę" trzeba było mieć pomysł - a Eihwar tenże ma.
Funker Vogt Final Construct (Niemcy)
Udany powrót klasyków niemieckiej mrocznej elektroniki, nie tylko militarno-marszowej ;)
Korpiklaani Rankarumpu (Finlandia)
Korpiklaani są dla folkmetalu tym, czym dla hardrocka AC/DC a Iron Maiden dla heavy metalu. Już po pierwszych dźwiękach "Rankarumpu" wiedziałem czego się spodziewać ale o to właśnie w tym konkretnym przypadku chodzi ;)
Inula Pieśń Ziemi (Polska)
Zespół Inula tworzą ludzie związani ze środowiskiem folkowym i szantowym, niemniej "Pieśni Ziemi" stylistycznie bliżej jest do poezji śpiewanej i szeroko rozumianego folk americana. I bardzo dobrze, bo płyta jest znakomita!
JARZMO Antropocen (Polska)
JARZMO to jedna z tych iluś nowych polskich kapel, o których można powiedzieć, że kreują nowe brzmienia w folku jak i folkmetalu. Brudne, stonerowe brzmienia, pełne przesterów znakomicie oddają klimat, który pojawił się też w nowej fali polskiego bleczura. "Antropocen" to nieoczywista i dająca do myślenia opowieść o człowieku jak i o ciekawych czasach, w których żyjemy.
Jolanta Kossakowska Solówa (Polska)
Bardzo doceniam i szanuję muzyczne pomysły Joli. Płyta powstawała długo, ale warto było na nią poczekać. Fuzja etno, folku, awangardy, trochę mroku i wielu życiowych prawd.
Kapela Ze Wsi Warszawa & Bassałyki Sploty (Polska)
Fajny pomysł na odświeżenie starych klimatów. Sploty to swoisty powrót do czasów Village Kollektiv a jednocześnie utrzymanie świeżości brzmienia. Mazowiecko-nizinne transy delikatnie przełamane reggae - ale tym naszym, warsiaskim, rodem z DAABu. I to ze sobą świetnie gada, także koncertowo!
Lumpeks Polonez (Polska/Francja)
Psychodeliczny, francuski freejazz i tradycyjna polska muzyka ludowa w jednym. Można? Można a nawet trzeba, pomysł genialny i znakomicie zrealizowany. Do tego potrzeba było otwartych głów, tak naszych jak i francuskich. Chylę czoła!
Mary Widy styczniowe (Polska)
Od co najmniej kilku lat obserwuję nową falę polskiego bleczura, co najmniej kilka ciekawych kapel o krótkich nazwach i bezkompromisowym przekazie się od tamtego czasu pojawiło. Warszawsko-podwarszawskie Mary to z jednej strony ciekawa fuzja punk rocka i garażowego blackmethylu ;) (cuś jak swego czasu Darkthrone, heh...) z drugiej ekipa wzięła się za ciekawą tematykę. To nie jest czołobitno-chłopomańska wizja wsi, to zdecydowanie krytyczne spojrzenie na zabobony, przesądy i insze, te ciemniejsze oblicze spod strzechy. I za to wszystko szanuję Mary.
Mägo de Oz Alicia en el metalverso (Hiszpania)
Czy można połączyć folk metal, power metal, Alicję w krainie czarów i Koralinę? I jeszcze w rozpoczynającym krążek ponad dwunastominutowym kawałku streścić całą płytę? Jak najbardziej można! Madrycka formacja Mägo de Oz przypomniała o swoim istnieniu pod koniec stycznia 2024 znakomitym albumem, łączącym w sobie folk metal, folk/rock morski, fantasy folk/rock i power metal. Zagranym na luzie i z poczuciem humoru.
Mosaik Żar (Polska)
Klasa! Granica między Mazowszem a Orientem jest tu bardzo płynna i bardzo twórczo przekraczana. Trzeba było poczekać i warto było się doczekać!
NocturN The Conjuring (Rumunia)
Rumuńska scena metalowa ma to do siebie, że kapel jest tam niespecjalnie wiele ale za to większość z nich nagrywa porządne materiały i w brzmieniu oddaje ducha Karpat, nawet, jeśli nie jest to głównym celem danej kapeli. Stąd NocturN w tym zestawieniu.
Ordinul Negru (Rumunia)
Podobnie jak w przypadku NokturN'ów, Ordinul Negru ma w swoim bleczurskim brzmieniu to coś, co jest charakterystyczne dla metalowego brzmienia Łuku Karpat i jest niepodrabialne.
Orkiestra Galicja Drogi (Polska)
Polska supergrupa (skład oparty o znane postacie polskiej sceny folkowej) w wyborowym repertuarze!
Patty Gurdy Tavern (Niemcy)
Ciekawy pomysł na połączenie szeroko rozumianej muzyki celtyckiej z ambitnym popem i bardzo ciekawa alternatywa dla kartoflakowego autotune we współczesnej muzyce pop, he, he... Sądząc też po gościnnym udziale przy nagraniu tego krążka przez takie zacne postacie sceny folkmetalowej jak m.in. Marko Hietala nie tylko ja tak sądzę ;)
r (czyli Patty Gurdy) twórczo kontynuuje muzyczne tradycje Blackmores' Night, Clannadu czy nawet późnego Fleetwood Mac na swój młodzieńczy i celtic folk popowy sposób.
Perunwit Iskeide Regana (Polska)
Ta formacja przeszła wielką i długą transformację, tak muzyczną jak i personalną. Nowy album to kwintesencja pagan/neofolku oparta na skandynawskich, bałtyjkich, pruskich i słowiańskich mrokach.
Piah Mater Under the Shadow of a Foreign Sun (Brazylia)
To dość nietypowe brzmienie jak na metalową kapelę z Brazylii, chociaż z drugiej strony zespół, który od 2010 w Rio de Jainerio uskutecznia progresywny death metal (i to jako duet) nie może być "typowy". Nowa płyta to swoiste dwa grzyby w barszcz - ale smakowite i dobrze, że się tam znalazły. Obok riffowo-perkusyjnej podróży muzycznej jest tu wiele swoistej zabawy dźwiękiem, muzycznych obrazów bliższych muzyce filmowej czy psychodelicznych wtrętów neofolkowych. A sama okładka płyty to dzieło znanej już doskonale, rumuńskiej artystki (i wiernej fanki metalowych brzmień) Rady Nity.
Raphael Roginski Žaltys (Polska)
W sumie to nie powinienem się dziwić, że Raphael sięgnął też po klimaty warmińsko-litewsko-staropruskie. Jak sam twierdzi, jest emocjonalnie związany z pograniczem polsko-litewskim, tamże zakupił swą pierwszą gitarę - a takie życiowe epizody są bardzo ważne przy powstawaniu muzyki. To nie jest sięgnięcie po dźwięki, które są w danym czasie modne, to jest głęboko przemyślana muzyczna podróż. Uroku całości dodaje gościnny udział Indrė Jurgelevičiūtė w tych nagraniach.
Sear Bliss Heavently Down (Węgry)
Węgierska, atmosferycznie black metalowa orkiestra dęta ;) powróciła z nowym krążkiem. Kapelę stale obserwuję od 2004 roku gdy ukazał się krążek "Glory and Perdition". Ten nowy to trochę inna bajka - ale to jest dalej stary, dobry Sear Bliss. Zresztą oni są jak dobry tokaj - im starsi tym lepsi.
Silent Stream Of Godless Elegy Jinà (Czechy/Morawy)
Niniejszym krążkiem SSOGE dołączyli do elitarnego grona kapel folkmetalowych, które mają w swych dyskografiach krążki akustyczne. "Jinà" to znakomita fuzja folku, poezji śpiewanej i półakustycznego doom metalu. Jak to wiele razy już mówiłem czy pisałem - "smęta trzeba umieć tak zagrać by chwytał za serce" - SSOGE jest jedną z tych właśnie ekip, które potrafią to rozegrać bezbłędnie.
Sur Austru Datura Străhiarelor (Rumunia)
Kontynuacja tradycji rozpoczętej wiele lat temu przez formację Negura Bunget trwa. Ostatni skład Negury po śmierci Negru zmienił nazwę na Sur Austru i gra dalej. Jest to twórcza kontynuacja ale grana po swojemu, już na trzecim długograju. Jest duch karpackich legend i duchów ale to nie jest NB, to jest SA. I bardzo szanuję, że tak jest.
Sutari #Kołysanki dla Świata (Polska)
W czasach mroku, wojen i niepewności co będzie dalej, Sutari wydały swoiste i znakomite muzyczne antidotum/carharsis. Płytę z kołysankami, zebranymi z różnych stron świata. Bo matki i dzieci są wszędzie. A Ziemia jest jedna.
Tuleje Puste ulice (Polska)
Post rock, alternatywny rock, psychodelia i folk jako taki. To wszystko spięte klamrą folku miejskiego, z własnymi, dającymi do myślenia tekstami, które celnie opisują nasze najblisze, codzienne otoczenie. Słuchając tej płyty miałem skojarzenia z polskim rockiem alternatywnym lat 80. XX wieku, od Kobranocki aż po wczesny Kult. Choć oczywiście Tuleje to inne czasy i nieco inne brzmienie. Ale coś w tym jest!
Týr Battle Ballads (Wyspy Owcze)
To chyba najbardziej znana kapela folkmetalowa z Wysp Owczych o już daaaawno temu ustalonym i rozpoznawalnym brzmieniu. Tym razem jednak zaskoczyli dużą dawką epickiego/powermetalu w swoim brzmieniu i wyszło to nieźle.
Tzadok We Are Tzadok (Meksyk)
Drugi długograj meksykańskich folkmetalowców przynosi ze sobą fuzję energicznego metalowego łojenia z ludowymi zawijasami. Nie jest to jakoś mega odkrywcze brzmienie ale nadrabia zaangażowaniem i
Velesar Pogorzelisko (Polska)
Marcin Wieczorek obiecał, że będzie inaczej niż na poprzednich krążkach i słowa dotrzymał! Ta płyta to połączenie koncept-albumu z wątkami pobocznymi. Całość bliższa klasycznemu heavy metalowi ale wciąż z folkowym pazurem.
Weronika Grozdew & Musos Wandering Songs (Polska)
Płyta godnie reprezentująca Polskę na scenie World Music.
Wowakin Trio Latem (Polska)
To tradycja nizinnej Polski i wciąż młodzieńczy entuzjazm grania muzyki ale w dogłębnie przemyślany sposób.
Single.
W tej części prezentacji dokonałem wyboru najlepszych singli wydanych przez różnych lubianych przeze mnie wykonawców. I tu przede wszystkim znalazły się brzmienia manele/czałga/turbofolk/popfolk/folk/darkelectro/metalcore/grindcore które pojawiły się w 2024 w postaci singli, najczęściej w serwisie Youtube, w postaci teledysków. W niektórych przypadkach to zapowiedzi płyt na przyszły rok czy też materiał ze splitu. Zapraszam do odsłuchu!
Carmen de la Sălciua feat. What's UP Frunza verde de gutui (Rumunia)
Sorina Ceugea Piesa pe repeat (Rumunia)
Cycle of Culture Balkan (Polska)
Dvarga Nie chcę być elfem (Polska)
Dziewanna Dziady (Polska)
Feuerschwanz Valhalla Calling (Niemcy)
Florin Pește & Georgiana Lobonț Tanar de-as mai fi (Rumunia)
Georgiana Lobonț & Vali Vijelie 90 la suta rele (Rumunia)
Holeviaters Okej Juesej (Polska)
Likho Basilisk (Polska)
Mariza Casa (Portugalia)
Mira & Savash shampiona Chapa-chapa (Bułgaria)
NUN Electro x Inga Habiba Hide (Polska)
NUN Electro ft. Wrong! Forest Mystery (Polska)
Rayna Nazim mi legna (Bułgaria)
Sandra N Fratilor Carpatilor (Rumunia)
Sickrecy Up For Ignorance (Szwecja)
Surtarang feat. Roman Mendez Agni (Polska/Meksyk)
Tea Tairovic & Azis Katastrofa (Serbia/Bułgaria)
Tu
ba Yurt Yolun Sonu (Turcja)
Eden Ben Zaken Nisheba'at amonim (Izrael)
Żywiołak Świata pieśń (Polska)
Do Siego Roku!