Tym razem subiektywny przegląd manele zaczynamy od twórczości naszej dobrej znajomej, którą niezmiennie sobie cenimy. Sorina Ceugea udanie kontynuuje współpracę z Danezu (także sercową), udzieliła się też w duecie z Królem Guţą:
i Edy Talentem:
oraz z sympatyczną formacją neo-klezmerską:
A wcześniej jeszcze z Liviu Puştiu:
Denisa również nie próżnowała. Jej najnowszy solowy utwór brzmi tak:
Tu zapodała hicior z Żuwakiem i Alessio:
A wcześniej z Królem i Sezamkiem:
oraz solo:
i nie odmówiła sobie strzelenia styczniowego"selfika":
Niestety Denisa w ostatnim czasie bardzo podupadła na zdrowiu, niedawno zdiagnozowana została u niej bardzo poważna choroba wątroby i jej stan zdrowia pogarsza się z dnia na dzień... Fani manele w Rumunii wstrzymali oddech i bardzo mocno wierzą i trzymają kciuki o powrót Denisy do pełni sił, także my w Polsce dołączamy z życzeniami powrotu do zdrówka. Denisa, jesteśmy z Tobą - Denisa, suntem cu Tine !!!
Florin Salam tym razem "skumał się", podobnie jak Sossa, z Edy Talentem:
ale wcześniej też nie próżnował:
Księżniczka z Transylwanii czyli Roxana Prinţesa Ardealului też dała znać o sobie, po sporej przerwie:
Blondu de la Timişoara dogadał się z Ayan'em i panowie zgodnie poszli w brzmienia gitarowo-bujane:
A niezmordowany Cristi Dules ma, jak zawsze, muzyczną słabość do pięknych kobiet:
Liviu Guţa też podłapał fazę na nowy kawałek:
Przegląd rumuński kończymy współpracą Ticy'ego z Narcisą:
Tymczasem w Bułgarii wpływy tureckie w czałdze są jeszcze bardziej słyszalne.
Mira, królowa retro-czałgi, kontynuuje współpracę z Orkiestrą Favorit:
a Sofia Marinova z Gringo:
Nie próżnuje Veselina:
Sporo wykonawców bułgarskich nagrywa też swoje kawałki w wersjach tureckich. Jako przykład podamy nowy hit Anelii:
Skoczmy na chwilę jeszcze dalej. W Jakucji rządzi Kiunnej:
W Armenii Sirusho:
W Turcji bosssska Ece Seçkin, otarła się nawet o dark-electro:
A w byłej Jugosławii nieśmiertelna Dragana Mirković (już niebawem napiszemy więcej o jej nowej płycie) i jej potężny głos:
Folk's up!