Wrocławski Stary Klasztor to nie tylko ostoja dźwięków ethno, folk, world music. Spotkać tu także można często wykonawców tzw. „Krainy Łagodności”. W najbliższy piątek (25 września) w ramach Festiwalu „Z mego okna widać góry” znów będzie można pośpiewać rajdowe i harcerskie przeboje znane z repertuaru zespołu Wołosatki. Wykonają je dawni członkowie grupy – Kasia i Krzysztof Żesławscy.
Gwiazdą wieczoru będzie legenda sceny piosenki autorskiej, studenckiej i turystycznej – grupa Bez Jacka.
To kultowa już grupa muzyczna wykonująca poezję śpiewaną. Śpiewa między innymi do tekstów wierszy Bolesława Leśmiana i lidera zespołu – Zbigniewa Stefańskiego. Nazwa nawiązuje do śmierci jednego z członków grupy – Jacka Stefańskiego. Jacek zginął w 1983 roku w Gdańsku, pobity przez „nieznanych sprawców” (jest wpisany na helsińską listę ofiar Stanu Wojennego). Grupa powstała w roku 1974 jako KANT. Występowali w niej bracia Zbyszek, Jan i Jacek Stefańscy, oraz ich kolega Maksymilian Ziętek. Na przełomie dekad Jan i Jacek wrócili do rodzinnego Gdańska, gdzie występowali jako Bracia Stefańscy, a Zbyszek został na Kielecczyźnie. Śmierć Jacka przerwała występy duetu. Wtedy też zrodziła się buntownicza nazwa formacji powstałej na bazie KANTu. Zbigniew Stefański, Jan Stefański i Jarosław „Horacy” Chrząstek postanowili grać. Po paru miesiącach dołączył do zespołu Krzysztof „Lumbago” Górski. Któż z nas nie zna takich utworów jak „Czas zmartwychwstania”, „Zwiewność”, „Polanka”, „Madonna”, które to już na stałe zapisały się złotymi nutkami w tysiącach serc miłośników tego klimatu.
We Wrocławiu zespół „Bez Jacka” pojawi się w składzie: Zbigniew Stefański – gitara, śpiew, lider; Jarosław „Horacy” Chrząstek – flet. Tę dwójkę wesprą tym razem muzycy z Wrocławia – Anna Dębicka – skrzypce, chórki oraz Wojciech Maziakowski – gitara basowa, chórki.
Ostatni weekend przed rozpoczęciem roku akademickiego warto spędzić w Krainie Łagodności. Przecież „z mego okna (we Wrocławiu) widać góry…”