Pierwsze wydanie magazynu Folk & Country, bo tak się wtedy pismo nazywało, ukazało się na początku stycznia 1991. Pismo miało 32 strony i kosztowało 9 Koron. W numerze znalazły się m.in. obszerny wywiad z kwintetem Spirituál czy profil Billa Monroe, prekursora muzyki bluegrass. Pismo od początku traktowało folk bardzo szeroko. Opisywało zarówno scenę bluesową, country, folk irlandzki (też popularny w Czechach), folkrocka, ethno, jazz, bluegrass a także coś, co określane jest terminem "trampska hudba", po naszemu muzyka trampów czyli piosenka turystyczna, autorska.
Po 20 latach magazyn trochę się zmienił... Nadal ma szeroką tematykę, ale już na ponad 40 stronach, kosztuje 4x więcej i współpracuje z wieloma, znanymi i cenionymi dziennikarzami, muzykami i osobistościami czeskiej sceny folkowej.
A na początku tego roku, pierwszy numer ukazał się już pod zmienioną nazwą, nie jako Folk&Country a po prostu Folk (w środku pojawił się nawet artykuł o polskim zespole).
Michal Jupp Konečný - šéfredaktor, to osoba znana w czeskim środowisku folkowym. Oprócz dowodzenia magazynem i całym wydawnictwem, ogranizuje także jeden z najbardziej znanych czeskich festiwali folkowych - "Zahradę". Grały na nim też polskie zespoły.
Gdy trzymam w ręce Folk Časopis, to na myśl przychodzą mi dwie rzeczy, po pierwsze, że z pewnością przez te 20 lat, tak jak i u nas, nie było łatwo, ale się udało, po drugie... dlaczego oni mogą mieć magazyn folkowy a my nie?
Juppovi i jego załodze składamy życzenia wszystkiego najlepszego i kolejnych lat ciekawych wydań!