Już od czwartku (20.02) w Krakowie odbędzie się 39 Międzynarodowy Festiwal Piosenki Żeglarskiej „Shanties”. Hasło tegorocznej edycji to „Wróćmy na jeziora”. I jest to tytuł wielce wymowny i oddający hołd tym akwenom, na których tak naprawdę narodziła się przecież polska piosenka żeglarska – dowcipnie nazwana „szantą szuwarowo bagienną” przez – jedni twierdzą Mirka „Kovala” Kowalewskiego (z zespołu Zejman i Garkumpel), inni, w tym sam Koval, że przez śp. Michała „Lucjusza” Kowalczyka (największego barda i piewcę jezior mazurskich). To na jeziorach nasze dzisiejsze szantowe i żeglarskie gwiazdy zdobywały nie tylko pierwsze szlify w żeglowaniu, ale i w występowaniu przed publicznością. To nad jeziorami fani tego nurtu mieli największe szanse, by swoich ulubionych wykonawców spotkać i posłuchać (oczywiście w początkach tej sceny, bo dziś już nie jest to takie oczywiste). Tak, jeziora dla polskiej sceny piosenki żeglarskiej (i szant) były i są bardzo ważne. To one zastąpiły nam oceany, morza, to na nich powstawały nasze polskie „morskie opowieści”, których wysłuchiwaliśmy później na koncertach w tawernach i na festiwalach. Tak, zdecydowanie jeziora cudne są i godne bycia bohaterem festiwalu!
Jak Mazurscy Kolumbowie A.D. 2020
W tym roku w Krakowie organizatorzy i wykonawcy postarają się przywołać atmosferę, jaka panowała nad jeziorami (i gdzieniegdzie jeszcze panuje). Czy im się uda? Zobaczymy. Mają w zanadrzu kilka atutów. To przede wszystkim koncerty.
Będzie piosenkowo i balladowo, ale będzie też tradycyjnie. Nie tylko za sprawą koncertu „szanty klasycznej”, który odbędzie się w niedzielę o 11:00 (wszystkie wydarzenia, poza czwartkowym odbywać się będą w Kinie Kijów). Tak, to dziwna pora na koncert, ale nie dla prawdziwego fana dawnych marynarskich pieśni pracy – czyli szant. Ten obowiązkowo zamelduje się na pokładzie Kina Kijów, by nie ominąć prawdziwego smaczku tegorocznego „Shanties” – koncertu szantymenów z towarzyszeniem Chóru „Zawisza Czarny”. Nie zaśpijcie, bo tego dnia, solo, jak prawdziwi szantymeni pieśni pracy pociągną m.in. Marek Szurawski, Ryszard Muzaj, Jerzy Ozaist, Henryk Czekała „Szkot”, Wojtek „Sęp” Dudziński, Maciej Łuczak i inni.
Poza tym to jedna z niewielu okazji (niestety!), by na żywo posłuchać polskiej formacji North Wind. Bardzo klimatycznych i bardzo osadzonych w tradycji morskiego śpiewania.
Nie omijajcie też koncertów gości z zagranicy: amerykańskiego Bounding Main (byli już w Krakowie w 2010 r.) oraz angielskiego The Longest Johns. Oba zespoły śpiewają perfekcyjnie a cappella, oba wprowadziły do klasycznych pieśni morza współczesne, nowoczesne aranżacje, oba prezentują dawne pieśni (i współczesne) na swój, oryginalny sposób, doskonale się przy tym bawią się na scenie.
Pierwsi przy tym wędrują w opowieściach i strojach do czasów elżbietańskich...
Drudzy starają się osadzić dawne pieśni w naszych realiach... tu „Off the Sea”...
Przygrywką do tego koncertu będzie z pewnością sobotni happening na krakowskim Rynku, gdzie zebrani wraz z Męskim Chórem Szantowym „Zawisza Czarny” oraz innymi festiwalowymi wykonawcami będą śpiewać szanty i dawne pieśni morza. Jeśli będziecie w pobliżu koniecznie zajrzyjcie.
Ciekawostką jest to, że Chór tworzą żeglarze, marynarze i muzycy trójmiejskiego środowiska. Skrzyknął ich Jacek Jakubowski, członek Formacji.
Tradycyjnego repertuaru można też spodziewać się na koncercie poświęconemu, zmarłemu w sierpniu ub. r. kapitanowi Andrzejowi Mendygrałowi. Tekstem lub tłumaczeniem niejednej „polskiej szanty” obdzielił on wielu wykonawców. Choć nie ma tego w oficjalnym programie tego koncertu z pewnością powspominamy też Jurka Rogackiego wraz z Czterema Refami. Lider Refów, wielki szantymen i piewca dawnej, tradycyjnej kultury morza, także zmarł w sierpniu, chwilę przed Mendygrałem (dodajmy, że byli wielkimi przyjaciółmi). Cztery Refy to dziś jedyni na polskiej scenie, którzy opierają repertuar w większości na dawnych marynarskich pieśniach, melodiach – prawdziwie „szantowa” kapela. Poniżej koncert na ubiegłorocznym „Shanties”, jeden z ostatnich Rogatego... a dla porównania „Off the Sea” w ich wersji...
Jubileusz jubileuszy!
Są dwa zespoły, które uważa się za te, które dały początek formowaniu się polskiej sceny tradycyjnego folku morskiego i współczesnej piosenki żeglarskiej. Dwie legendy, dwa mistrzowskie składy, od których uczyli się pozostali. To wspomniane już Cztery Refy i Stare Dzwony. I to jubileusz tych drugich świętować będą widzowie na sobotnim koncercie nocnym (o tym m.in. jakie były ich początki można poczytać będzie za chwilę w wywiadzie z Markiem Szurawskim, na Szanty24.pl). Na tym koncercie też z pewnością nie zabraknie tradycyjnego morskiego repertuaru.
Poza tym widzów czeka mnóstwo śpiewania naszych, polskich piosenek żeglarskich w wykonaniu czołowych polskich wykonawców. Zaczniemy od klimatycznego koncertu żeglarskich bardów i jednej bardessy, w czwartek (20.02), który odbędzie się w studiu Radia Kraków, a potem już będzie się rozkręcać.
A komu będzie mało muzyki tego oczywiście kierujemy w gościnne progi tawerny Stary Port, gdzie muzyka na żywo w trakcie festiwalu praktycznie milknie tylko na kilka godzin.
I najważniejsze na koniec. Na festiwalu będzie miał premierę nasz Magazyn Miłośników Kultury Morza „Shantyman”, który reaktywowaliśmy po latach, wraz z dodatkiem „Festiwalowa Gazeta Shanties”. Będzie się działo :D
Szczegóły znajdziecie na stronie festiwalu „Shanties” oraz w naszym dziale „wydarzenia”
39 Międzynarodowy Festiwal Piosenki Żeglarskiej „Shanties”, 20-23.02.2020, Kraków
Folk24.pl jest partnerem wydarzenia