Środowisko folkowe zelektryzowała ostatnio wiadomość o tym, iż jeden z bardziej klimatycznych i lubianych festiwali "Krotoszyn Folk Festival" w tym roku się nie odbędzie. Jak wyjaśnia jego dyrektor, Wojciech Szuniewicz:
- "Przyczyny wstrzymania tegorocznej edycji są czysto finansowe... Krotoszyn, to małe miasto i jego szczególnie dotknęły problemy związane ze zmianą rozliczania finansowego gmin. Zmniejszono mi znacznie budżet własny instytucji, nie dołożono do festiwalu, a to, że Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego nie dało pieniędzy w tym roku, to był już ostatni gwóźdź do trumny".
Na tą wiadomość zareagowało środowisko, pojawiły się propozycje wsparcia, bezpłatnych koncertów, chęć pomocy byle tylko festiwal mógł być kontynuowany, choćby w okrojonej formule.
- "Robienie festiwalu w okrojonej formie w tym roku nie ma sensu, bo szkoda łamać linię wznoszącą. Jest mi bardzo przykro, ale w ogólnie trudnej sytuacji finansowej miasta przełożenie festiwalu jest najlepszym rozwiązaniem. Trzeba żyć dalej i myśleć o następnym roku" - wyjaśnia Wojciech Szuniewicz.
Przypomnijmy, że wcześniejszy krotoszyński "Folk Fest" organizowany był od 1993 do 2001 roku. "Krotoszyn Folk Festival" pojawił się w 2007 r i w tym roku miała być jego piąta edycja. Gościł m.in. artystów z Polski, Tuwy, Rumunii, Portugalii, Niemiec, Japonii, Hiszpanii oraz Czech. Rok temu impreza promowała po raz pierwszy swoją ofertę na Międzynarodowych Targach Muzyki Świata "WOMEX" (zdjęcie powyżej).
Trzymamy zatem kciuki by sytuacja w Krotoszynie szybko się poprawiła, kontakty nawiązane na "Womexie" nie poszły w zapomnienie a festiwal po hibernacji wrócił jeszcze lepszy i mocniejszy.