Artystka w listopadzie ub.r. wydała swoją pierwszą solową płytę o wpadającym w ucho tytule "Etnoteka". W wywiadach Halina Mlynkova podkreśla, że materiał ten powstawał długo, również dlatego, że ona sama musiała dojrzeć do decyzji jakiej muzyce chce się poświęcić. Wybór padł na muzykę etniczną. Czy słuszny - ocenią słuchacze.
Wideoklip pt. "Kobieta z moich snów", promujący nowy album, ukazał się w czerwcu (w jednym z muzyków rozpoznajemy Marcina Rumińskiego, lidera zespołu Shannon - sic!). Poznajemy w nim Halinę jako zupełnie nową osobę - świadomą kobietę, pewną swojej wartości, która zabiera słuchaczy w podróż po całym świecie, bo "Etnoteka" to udany mariaż popu z elementami etnicznymi (melodiami, rytmem), który powinien być zauważony na polskiej scenie pop.
I tak się już częściowo stało, wspomniany utwór "Kobieta z moich snów" został nominowany do polskiego Hitu Roku 2011 (obok "Boso" Zakopowera). Głosowanie trwa tylko do 5 stycznia.
Uważny słuchacz zauważy, że etniczność w tym utworze (i na płycie) to nie efekt dogłębnego studiowania lokalnych kultur muzycznych, tylko rodzaj inspiracji. Wplecione w piosenki etniczne instrumenty, zapożyczone afrykańskie, południowoamerykańskie czy azjatyckie rytmy budują klimat danego utworu, który pozostaje całkowicie współczesny (również w warstwie tekstowej).
Nowy rok zapowiada się dla artystki bardzo pracowicie, ponieważ czeka ją trasa koncertowa promująca debiutancki (w znaczeniu: solowy) krążek.
Źródło: www.halinamlynkova.pl