Mamy bardzo dobrą wiadomość dla fanów warszawskiej Werchowyny. Szykuje się nowa płyta i to w bardzo ciekawym składzie i repertuarze. Zaskoczy on z pewnością niejednego ich wiernego fana. Jest też szansa, że płyt będzie więcej.
W listopadzie, znana wszystkim, warszawska grupa Werchowyna, wykonująca a cappella głównie pieśni wschodnich Karpat (łemkowskie, ukraińskie, huculskie), weszła do studia Sound Faktory w Warszawie i tym samym rozpoczęły się nagrania nowej płyty.
Tym razem będzie to płyta szczególna, bo nagrywana w składzie 7-osobowym, wyłącznie męskim!
- "Do repertuaru wchodzą głównie pieśni kozackie, ale nie brak też pieśni łemkowskich czy poleskich. W przyszłym roku planujemy też nagrać płytę w pełnym składzie. Zastanawiamy się czy wydać dwie osobne płyty czy album dwupłytowy" - opowiadał nam Tadeusz Konador, współzałożyciel i członek zespołu, muzykolog, muzykant, producent i wydawca, dziennikarz, od lat zajumujący się tematyką ludową, etniczną i folkową (jest m.in. felietonistą naszego Magazynu FOLK24), promotor muzyki i kultury Łemków.
Na płycie znajdzie się 14-15 utworów, łącznie ok 50 minut śpiewu, a wydanie planowane jest na lato. Trzymamy kciuki za obie płyty, a o szczegóły mamy nadzieję, wypytamy, podczas corocznego koncertu noworocznego Werchowyny na Politechnice Warszawskiej, za kilka tygodni.