Anděl to w skrócie ujmując, odpowiednik nagrody Grammy w czeskim przemyśle fonograficznym. W zeszłym roku w kategorii world music "Anioła" otrzymał, mający w Polsce wielu fanów, zespół Tomáš Kočko & Orchestr (więcej na ten temat tutaj). W tym roku na tym samym polu będą rywalizować następujący wykonawcy: folklor-beatowa kapela Docuku, skrzypaczka i wokalistka Jitka Šuranská oraz duet Marta Töpferová & Tomáš Liška. Z kolei w specyficznej dla Czech kategorii folk & country zmierzą się Ivo Cicvárek, Jiří Smrž i co ciekawe, również Jitka Šuranská. Uroczyste wręczenie nagród odbędzie się w maju w Teatrze Muzycznym Karlin w Pradze.
Nie ustaje w działaniach Indies Scope - jedna z najważniejszych czeskich wytwórni z muzyką alternatywną, muzyką świata, etno i folkiem. Na początku lutego ukazał się nowy album, znanej polskim fanom z festiwalu w Czeremsze, grupy Bezobratři (Bzowi bracia). Zespół powstał w 2004 i ma w repertuarze folkowe aranżacje ludowych pieśni. W pierwszych latach istnienia brzmienie było zdominowane przez instrumenty pasterskie - fujarki wyrabiane z bzu (stąd nazwa). Dziś zmienili już bardzo styl, podążając w stronę poezji i world music. Można się o tym przekonać, słuchając ballady o 11 pannach z ich najnowszej produkcji "Desátý den trní":
Luty jeszcze nie dobiegł do końca, gdy otrzymaliśmy informację o zbliżającej się premierze nowego wydawnictwa grupy BraAgas (na zdjęciu powyżej), która należy do czołówki zespołów wykonujących muzykę świata i muzykę średniowieczną za naszą południową granicą. BraAgas bazuje na instrumentach akustycznych i dawnych, a artystów (a raczej artystki) najbardziej interesuje muzyka sefardyjskich Żydów z regionu Morza Śródziemnego, choć na ostatniej płycie "Yallah!" sięgnęli po utwory z całych Bałkanów. Tak wypadają na koncertach:
To jeszcze nie wszystko. W planach wydawniczych Indies Scope są jeszcze nowe płyty legendy czeskiej sceny folk, barda J. Pavlicy i jego zespołu Hradišťan, folk-rockowego Trabanda, czeskiego duetu z polskimi korzeniami Tara Fuki oraz łączącego world music z etno i rockiem nieco psychodelicznego Čankišou. W oczekiwaniu na te nowinki przypomnijmy melodyjny hit zespołu Traband sprzed paru lat: