Witt, nie zgadzam się z tym, że u nas się tylko siedzi za biurkiem. Nie wiem jak jest we wszystkich etnoośrodkach (akademickich, panowskich) ale przynajmniej, na tyle na ile się orientuję, to w znakomitej większości prowadzi się badania terenowe nierzadko w terenie w dawnym znaczeniu tego słowa (egzotycznym i dalekim), a równie często w miejscu najbliższym, swoim mieście, osiedlu etc. Jeśli trzeba mogę podać konkretne przykłady :)
Nie wydaje mi się jednak, by Gadki z Chatki można było uznać za "jedyne dobre pismo antropologiczne w naszym kraju"...GzCh są raczej pismem poświęconym etnografii czy etnomuzykologii niż antropologii, a poziom zamieszczanych tekstów bywa różny, od naprawdę rzetelnego tekstu do niewiele wnoszącej notatki. Nie chcę ganić Gadek, bo lubię je, cenię i czytuję ale mówienie, że są naszą antropologiczną perełką to zdecydowanie zbyt przesadny eufemizm.