W minionym właśnie, niespokojnym 2022 roku w me ręce i uszy wpadło całkiem sporo ciekawej muzyki, w tym szeroko rozumianej folkowej. Mam świadomość, że nie da się posłuchać wszystkiego i na pewno wiele mi umknęło. Niemniej, tradycyjnie już od kilku lat, moje subiektywne, muzyczne podsumowanie roku podzieliłem jedynie na dwa podzbiory: płyt/epek i singli. Zapraszam na moją muzyczną podróż po 2022 roku.
I. Płyty i epki, również w formie cyfrowej
Nadica Ademov Šapat Vetrova (Serbia)
Nadica Ademov, w Polsce prawie nieznana, to młoda, zdolna i atrakcyjna następczyni Cecy, Lepy Breny, Dragany Mirković i Nedy Ukraden. Płyta czerpie garściami z dobrodziejstw dźwiękowych nie tylko turbofolku, ale i bałkańskich brzmień etno.
Alboco Demo 2022 (Polska)
Alboco to ponadpokoleniowa fuzja progresywnego rocka i elektrycznego bluesa, granego przez weteranów i młodzież, gdzie każda ze stron ma coś ważnego do powiedzenia.
Antigama Whiteout (Polska)
Ten krążek to 28 minut i 11 sekund progresywnego grindu. I jest to króciutki (ale treściwy) komentarz do naszych ciekawych czasów.
Alestorm Seventh Rum of A Seventh Rum (Szkocja)
Ta szkocka formacja folkmetalowa to przede wszystkim ekipa koncertowa. Płyta, nagrana z rubasznym poczuciem humoru, nawiązuje nie tylko do Iron Maiden, ale (lub jasne pełne) do szeroko rozumianego grania morskiego i tawerniano-karczmianego.
Amorphis Halo (Finlandia)
To już lata świetlne od Opowieści z Krainy Tysiąca Jezior, to już nieco inne, bliższe rockowemu niż stricte metalowemu graniu dźwięki - ale to niezmiennie Amorphis. Grupa, która była jedną z prekursorów folkmetalu, trzyma fason.
Black River Generation aXe (Polska)
Wokalista Maciej Taff z niejednego metalowego pieca chleb jadł. Niegdyś w Geisha Goner, Low, Kashtanach i Rootwater, obecnie w Black River. Szczerze mówiąc, gatunek preferowany przez tę kapelę to nie do końca moja muzyka - ale Generation aXe zrobiło na mnie na tyle duże wrażenie, że płyta trafia do rocznego podsumowania z całą mocą!
Berkanan Kokopelli (Polska)
Drugi album duetu Berkanan to przede wszystkim dogłębnie przemyślany dark/etno-ambient oparty o brzmienia i legendy spoza Europy.
Bilon i Nowa Ferajna Warszawski Rapton (Polska)
Szacon nie tylko na dzielni!
Bloodywood Rakshak (Indie)
Majstersztyk z Indii! Fuzja amerykańskiego, rapującego HC z przeogromnym dobrodziejstwem brzmień hinduskich. Słychać, że Bloodywood wychowywali się na kapelach pokroju Biohazard i Body Count, ale również na brzmieniach bhangry. Do tego dochodzi społeczny przekaz tekstów i samej postawy muzyków. Pełen Szacon!
Bucovina Suntem Aici (Rumunia)
Rumuńscy weterani karpackiego metalu nie zawiedli, bo zawieść nie mogli. Przepełniony duchem rumuńskim i charakterystycznymi połączeniami folku z szeroko rozumianym heavy, black i pagan metalem album to kolejny, ponadczasowy klasyk tamtejszej sceny metalowej.
Collage Over And Out (Polska)
Collage to zespół, który cały czas szanuję, który pamiętam z dzieciństwa i do którego mam do dziś sentyment.
Cronica Ukony (Polska)
Cronica poszukuje brzmienia i swej muzycznej drogi, dzięki temu płyta jest zróżnicowana i ciekawa. Gościnny udział Rasty z Decapitaded jest tu dodatkowym smaczkiem.
Czeremszyna & Cimbaliband World = Music (Polska/Węgry)
Zacne połączenie brzmień podlaskich i węgierskich, spiętych klamrą cymbałów i ponad podziałowym graniem. To dobry przykład na to, jak festiwalowe kontakty mogą przerodzić się w kawał dobrej muzyki.
Diaboł Boruta Żywioły (Polska)
W wywiadzie dla audycji Radiowid i Gniazda, lider zespołu, Paweł Rudobrody powiedział, że diabołowy folkmetal jest inny. I to jest prawda! Rzeszowska ekipa wspierana czeską perkusją podąża swoją drogą, łącząc we wspólne brzmienie folk, thrash, death metal z klimatami słowiańskimi i aborygeńskimi. Można? Można.
Dirty Shirt Get Your Dose Now (Rumunia)
Przegenialny kociołek muzyczny, łączący klimaty rumuńskie, węgierskie z lautarskimi i tymi bliższymi HC i reggae. A wszystko z ponadczasowym i ponad podziałowym poczuciem humoru i celnymi komentarzami dzisiejszych czasów. Doskonali również na żywo!
Dunajowi Bóg się szerzy (Polska)
Tradycja w każdym calu i świetna odskocznia od lejącego się magmą z komercyjnych rozgłośni radiowych lastkristmas. A przede wszystkim świetna robota wykopaliskowa.
E-An-Na M.L.R. EP (Rumunia)
E-An-Na mają podobnie otwarte głowy jak Dirty Shirt. Epka nawiązuje do tego, co na rumuńskiej scenie muzycznej ściera się od lat, ale bez siebie istnieć nie może. Stąd właśnie ten konkretny krążek inspirowany był nie tylko folkiem i metalem, ale również bukareszteńskim chanson i manele z przedmieść.
Enfer Project Kły EP (Polska)
Formalnie to młoda kapela, ale częściowo złożona z weteranów i uzupełniona metalową świeżą krwią. Stąd Kły to znakomita fuzja tradycyjnego thrash/death metalu z prog-metalowym sznytem sięgającym aż do dalekowschodnich brzmień i tamtejszych rytmów.
Fatigue/Kontagion Fatigue&Kontagion (Polska)
Dwa, w sumie dość daleko położone na metalowej osi dźwięków, zespoły połączyły siły w nieszablonowy sposób. Wyszło nieźle.
Faust Cisza po Tobie (Polska)
To jedna z najlepszych polskich (i nie tylko) płyt metalowych minionego roku, inkrustowanych folkiem przez Karolinę Matuszkiewicz, uczennicę Marii Pomianowskiej. A jednocześnie dosadny i dający do myślenia komentarz naszych czasów, licząc od wojny w Jugosławii aż do teraz.
Furda Bojany (Polska)
Debiutancki krążek Furdy ciekawie wpisuje się w światowy renesans darkfolku. "Bojany" to fuzja sowizdrzalsko-medievalnego grania z ciekawie postawionymi na głowie technikami gry na tradycyjnych i quasi-tradycyjnych instrumentach i sporą szczyptą brzmień spoza Europy.
Gwenndyd Censored (Bułgaria)
Bambi Nikiforov to jeden z najważniejszych garowych bułgarskiej sceny metalowej. Formacja Gwendydd, powstała w 2018 roku w Sofii to swoisty efekt... castingu. Przy czym Sonya, Irena, Vicky i Radostina grać potrafią a Cenzored to bezpardonowe, metalcore'owe granie ze społecznym przekazem, które znakomicie sprawdziło się scenicznie na żywo. Byłem, widziałem, chylę czoła!
Hajda Banda Po Swajomu EP (Polska/Białoruś)
Ten zespół utworzył pomost między tym, co grało się w folku w późnych latach 90. XX wieku z tym, jak dziś wykonuje się muzykę tradycyjną i folkową. To powrót do radosnego grania, bazujący na najlepszych wzorcach, z dużą dawką tego czegoś od siebie.
Hocico Hyperviolent (meksyk)
Klasyka harsh darkelektro, w której słychać, że panowie są z Meksyku a i nie zabrakło różnych smaczków muzycznych. Znakomici również na żywo.
The Hu Rumble of Thunder (Mongolia)
Te 68 minut stepowego mongolskiego grania, łączącego folk metalowe brzmienia z elementami etno i stylistyką rockową, po raz kolejny sprawdza się znakomicie na żywo, zapełniając sale koncertowe Europy pod korek. Miałem okazję sprawdzić to w Warszawie. Takiej muzyki w Mongolii jest znacznie więcej, The HU umiejętnie dotarło z nią do Europy i dopracowało, by w naszej części świata brzmiało to atrakcyjnie.
Искон Друговање (Serbia)
Iskon (ten od etno) to już legenda nie tylko serbskiego, ale i bałkańskiego i około-bałkańskiego grania folkowego. Nowy album to swoisty majstersztyk w sięganiu po niebregowiczowskie oblicze muzyki z bałkańskiego kociołka. Do tego zostało nagrane z innymi zespołami (Runo, Amanet, Wrelo) i muzykami (Miłosz Zubac, Bojana Brdarić) - stąd tytuł Друговање.
Jerna Ćmy (Polska)
Nie zawsze rodzimy folkmetal musi być wyjątkowo odkrywczy. Ćmy to krążek, który dobrze oddaje ducha naszego, krajowego pagan-grania a jednocześnie zespół jest już rozpoznawalny brzmieniowo.
Kingdom Abusive Worship in the Chamber of Shame (Polska)
To po prostu takie death metalowe, muzyczne królestwo, gdzie nie ma przekombinowania, ale jest technika gry i konkretny mastering.
Kontagion R!Ekovery (Polska)
To digital album z nieoczywistym podejściem do tematu grania coverów. Od industrial metalu po klasyków hip-hopu. Godny następca ścieżki dźwiękowej do Judgment Night.
Kosy Siew (Polska)
Dawne po nowemu zaśpiewane z młodzieńczą werwą. Zasiane, zebrane.
Kryvoda Kryvoda (Polska)
Kryvoda po latach uśpienia wraca z albumem, który formalnie jest debiutancki. Tu jest więcej pagan/death metalu niż folkmetalu - i w tym przypadku bardzo dobrze to gada.
Lira Vega Posledice rada I (Serbia)
Belgradzka Lira Vega klasyfikowana jest jako rock alternatywny i sporo w tym prawdy. Nowy album w dużej mierze nawiązuje stylistycznie do zimnofalowo-elektronicznego grania jugosłowiańskiego lat 80. XX wieku, ale jest oparty o współczesne klimaty indie rockowe. Jest tu też sporo synthwave i innych smaczków.
Madis Sail (Polska)
Śmiem twierdzić, że Madis to godny następca nie tylko Marka Bilińskiego, jak również Jean'a Michel'a Jarre'a (tego z czasów dawnej świetności). "Sail" to przestrzeń, legendy, muzyczna opowieść i nuta dająca ukojenie.
Malvva Medalion (Polska)
Solowy album Malvvy, którą do tej pory znałem przede wszystkim ze Slavic Jazz Underground, bardzo miło mnie zaskoczył. Ta muzyczna opowieść, bazująca na avant popie i ciekawie zaaranżowanym synthwave, jest wielowątkowa. Są tu elementy tradycyjne (jak choćby tytuł i jego źródło) jak i cała fuzja brzmień popowych z naprawdę wysokich półek. Jest w tym pasja i jest to autentyczne.
Manntra Kreatura (Chorwacja)
Industrialno-folkowa muzyka z pogranicza chorwacko-słoweńskiego bliska jest klimatom NDH. Manntra udanie próbuje przeszczepić niemiecko-austriackie granie metalowe na grunt pogranicza bałkańsko-tyrolskiego z klimatami chorwackich klap i tamtejszej nuty folkowej. W sumie wyszło nieźle.
Mezarkabul Makina Elektrica (Turcja)
Ta płyta to jest perła, którą docenia się jeszcze bardziej po jakimś czasie. Tradycyjne heavy metalowe granie łączy się tu z tradycyjną turecką rytmiką, przez co nawet cover Metallicy brzmi orientalnie i cały czas solidnie heavy-rockowo.
Morhana Eternal War (Polska)
Morhana jest jak Amorphis - sporo tu zmian w brzmieniu ale to wciąż ta Morhana. Jest folk, jest kop, jest moc!
Neurotech Symphonies II (Słowenia)
Andrej Vovk (a.k.a. Wulf) powrócił z jednoosobowym projektem Neurotech wręcz z matematyczną precyzją. Druga część Symfonii to 4 instrumentalne dzieła, po dokładnie 10 minut, zawierające w sobie w zasadzie wszystko to, co definiuje słowo muzyka.
Nokturnal Mortum До лунарної поезії (Ukraina)
Ta płyta, oficjalnie wydana na kilka dni przed wojną, to majstersztyk ukraińskiego folk/pagan/black metalu. Od pierwszych dźwięków trombit po ostatnie uderzenie w perkusję.
Нула Со земље (Serbia)
Sludge/doom z Serbii to nie są dźwięki, które znamy na co dzień. Со земље jest w swojej lidze znakomitym materiałem, dodatkowo podbarwionym serbskim duchem. Nie jest on słyszalny od razu i nie tylko związany jest z tym, że zespół śpiewa po swojemu. To nie jest łatwa płyta, ale warta uwagi.
Odpoczno Dryf (Polska)
To jedna z najlepszych płyt z szeroko rozumianego rodzimego folku, która ukazała się w 2022 roku. To silna podstawa tradycji i jeszcze silniejsza współczesność we wspólnym brzmieniu. Brylant!
Ols Pustkowia (Polska)
Pustkowia to nasz rodzimy (i bardzo ważny) wkład w światowy renesans muzyki mrocznej i drone/darkambientowej. Inspiracje są tu znacznie bliższe pierwszowojennym cmentarzom z Beskidu Niskiego i duchowością rodem z książek Eliadego niż folklorowi jako takiemu. Wciąż jest to jednak mistyczna fuzja ducha, mroku, ludowości i nieoczywistych brzmień, którymi raczy nas Anna Maria Olchawa.
Orkiestra św. Mikołaja Trzeci Koncert (Polska)
Tytuł jest trochę przewrotny, jak i cała nowa muzyka legendarnych Mikołajów. Ten zespół jest folkowym Iron Maiden a ten album to ich trzeci koncert wydany na CD i jeden z wielu zacnych gigów z przebogatej historii zespołu. Warto wczytać się w okładkę płyty - jest tam wiele informacji i smaczków, które czynią tę koncertówkę wyjątkową.
Prababa Świt (Polska)
Nowa fala polskiego folku daje radę! Świt to brzmienie naszych folkowych czasów i zaiste ciekawa kontynuacja tego, co działo się dwie dekady temu.
Aleksandra Prijović Zvuk Tišine (Serbia)
Album wydany internetowo, łączy w sobie to co najlepsze w bałkańskim turbofolku. Jest nostalgia, jest bałkańska impreza z dęciakami, jest coś niecoś etno-dyskoteki, trochę jugo-rocka i przede wszystkim wysoki kunszt wykonawczy. Pani Ola to kolejna godna następczyni kobiecych legend turbofolku.
Radogost Córka Oriona (Polska)
Tym razem Radogost sięga nieco dalej niż tylko w rejony słowiańskie, spogląda bowiem w kosmos. I ciekawie łączy około bleczurskie łojenie z folkiem i klimatami kosmicznymi.
Lucie Redlová Lidová Redlová (Czechy)
Czeska songwriterka na nowym krążku brzmi folkowo, również w naszym rozumieniu. Od Vodo moja do Horehronka jest to świetna fuzja tego bardziej zachodniego (w tym czeskiego) widzenia i grania folku, z tym bardziej wschodnim (w tym polskim). Tytuł płyty idealnie oddaje jej klimat!
Sceptic Nailed To Ignorance (Polska)
Czas mija, Sceptic powraca z potężnym muzycznym kopem! Technika - majstersztyk, dobre teksty i dopracowane brzmienie. Nowy album Sceptic jest nie do pobicia, podobnie jak wciąż aktualne rekordy lekkoatletyczne lidera i wokalisty, Marcina Urbasia.
Sen Svaja Eisim sesės (Litwa)
Co można jeszcze nowego zrobić w temacie sutartines, dawnych Prusów i nostalgicznego folku litewskiego? Otóż bardzo dużo i Sen Svaja uczyniły to w 2022.
Septicflesh Modern Primitive (Grecja)
W mym odczuciu to jedna z najlepszych płyt metalowych z ostatnich kilku lat. Modern Primitive to death metal przepełniony symfoniczno-etnicznym duchem, charakterystycznym dla Septicflesh i w zasadzie nie powinienem się dziwić, że ten zespół stworzył kolejne, ponadczasowe dzieło... Ale właśnie na tym polega ich wielkość. Że nie zaskoczyli - a znów zaskoczyli.
Sigh Shiki (Japonia)
Avangarda japońskiego bleczura w Shiki oddaje, na tym bardzo mocno eksperymentalnym krążku, ducha współczesnej Japonii.
Svita Svita (Polska)
Tu jest wiele światów w dobrze dobranej pigułce. Folk, muzyka filmowa, muzyka bliska grom komputerowym, coś niecoś niezłego etno-popu i szczypta rocka.
Syn Ze Șase Tri Ultimu' Lup (Rumunia)
Alex Corb Mihai powraca z SzȘT z nowym składem i nieco zmienionym brzmieniem. Niemniej wciąż to jest symfoniczny i ufolkowiony rumuński bleczur, pełen dackich klimatów, folkloru, legend, mrocznych opowieści i brzmień oscylujących między operą a chatą pasterską.
Teofilovići Element (Serbia)
To płyta, która została nagrana ponad podziałami. Bracia Teofilovići sięgnęli po to, co byłą Jugosławię łączy. Znakomite polifonie wokalne spięły tu klamrą szeroką gamę ludowości bałkańskiej, w tym romskiej. Płyta ukazała się w Chorwacji i wywołała emocje. Warto było ją wyszperać, posłuchać i zachwycić się nią.
Te Ruki Marako Te Ruki (Polinezja Francuska)
Black/pagan folk metal z Wyspy Zawietrznej nie pozostawia obojętnym i mile zaskakuje nie tylko pomysłem, ale i produkcją.
Trooper X (Rumunia)
Trooper jest rumuńskim odpowiednikiem TSA i Turbo. Album X to już dziesiąty długograj ekipy z Târgoviște z godzinną dawką rumuńskiego heavy metalu, w którym zawarte są współczesne klimaty społeczne, jak również spora dawka nawiązań do tradycji i historii Rumunii. Smaczku płycie dodaje tenor Alin Stoica swoim gościnnym udziałem w kawałku Lumea s-a stins.
Żerca Żer (Polska)
Debiut płytowy Bartka Dziadosza, wcześniej muzyka sesyjnego, który z niejednego muzycznego (w tym folkowego) pieca chleb jadł. Album Żer to jeszcze inne niż nowe albumy Furdy i Ols podejście do dark/etno ambientowego grania, gdzie elektronika świetnie łączy się z dźwiękami natury a dawne dzieje ze współczesnym ich odkrywaniem na nowo.
Żniwa Dwa Żywioły (Polska)
Lidia i Paweł na swój sposób wrócili do czasów, gdy interpretowanie przez różne młode zespoły tradycyjnego, ludowego grania było bardzo swobodne. Jest to też świeże i praktyczne spojrzenie tak na medieval folk, jak i na folk po prostu, częściowo przez pryzmat starszego muzycznego rodzeństwa, a częściowo przez pryzmat muzyki klasycznej i rozrywkowej. Na jednym krążku spotkały się muzycznie Wołoszczyzna, Skandynawia, Wschodnia Polska i jeszcze wiele innych krain. I tytułowe dwa żywioły.
II. Single.
Rok 2022 przyniósł światu wiele nowych singli/teledysków od metalu po manele. Prezentacja wszystkich przekroczyłaby ramy tego podsumowania, zatem w tej części pragnę przedstawić po jednym, wybranym utworze danego artysty lub zespołu.
Ad Infinitum Upside Down (Szwajcaria)
Albatross Nepali (Nepal)
Amirova Trio Podolanka (Ukraina/Polska)
Babra & Megitza Goosebumps vibes (Węgry/Polska)
Barbora Botošová & Friends feat. Agata Siemaszko Sandala (Słowacja/Polska)
Б.Т.Р. и АХАТ Вяра (Bułgaria)
Irina Maria Birou Cine Cine (Rumunia)
Butcher Babies Best Friend (USA)
Cruachan The Crow (Irlandia)
The Dark Side Of The Moon ft. Rusanda Panfili Double Trouble/Lumos! (Szwajcaria/Niemcy/Szwecja)
ДДТ Стая (Rosja)
Dr. Peacock feat. Haralds Sīmanis Trip to Latvia (Holandia/Łotwa)
Feuerschwanz Dragosta din tei (Niemcy)
Galena x DJ Damyan x Costi Welcome to Bulgaria (Bułgaria)
Elena Gheorhge Pirifana (Rumunia)
Hel'enine Oči Langoš (Słowacja)
Hellcats Hellcats (Słowenia)
Jedla Jarzębina (Polska)
Kraljevski Apartman Sve je u redu (Serbia)
Lidija Bačić Lille Najdraže moje (Chorwacja)
Lovebites Judgement Day (Japonia)
Monika Borzym oraz T-raperzy znad Wisły Kiedy pada śnieg (Polska)
Mrakobes Stara Kletva (Bułgaria)
Niewte Niech się koła toczą (Polska)
Nini Music LongMa (Tajwan)
Obituary The Wrong Time (USA)
Ottone Pesante Black Bells of Destruction (Włochy)
Райна и Махрез Мръсните им усти (Bułgaria)
Signal To Noise Ratio feat. Maya Baczynska Pozornie w lesie nic się nie dzieje (Polska)
Sorina Ceugea x Babi Minune x Hamude Minciuni (Rumunia)
Cвітоглядець Bayaktar (Ukraina)
Teodora Samolet (Bułgaria)
Uljana Quartet Tegnap írtam... (Węgry)
Uriah Heep Save Me Tonight (UK)
Vali Vijelie şi Georgiana Lobonţ Da Doamne sa nu mai mor (Rumunia)
Vlado Boys Když jsem já byl tenkrát kluk (Słowacja)
Voices Of Baceprot PMS (Indonezja)
Haifa Wehbe Walad (Liban)
Tuğba Yurt Delidir (Turcja)
Lejla Zahirovic Mili (Serbia)
Zdrówka, spokoju i ciekawej muzyki w 2023!!!