Udajmy się na południe Stanów Zjednoczonych. Dokładniej do Charleston w Karolinie Południowej. Tam od 1912 roku w budynku starej przędzalni bawełny, American Tobacco Company produkuje cygara. Fabryka ma nazwę oczywiście „Cigar Factory”. To Południe Stanów Zjednoczonych, w fabryce panuje więc, jak wszędzie wokoło, segregacja rasowa. Afroamerykanie wykonują cięższe prace niż biali za znacząco niższe pensje. W czasie II Wojny Światowej w fabryce zaczęły działać związki zawodowe w ramach Food, Tobacco, Agricultural, and Allied Workers (FTA) Kongresu Organizacji Przemysłowych. Związkowcy w czasie wojny zgodzili się jednak nie prowadzić akcji protestacyjnych, w zamian firma obiecała podwyżki po jej zakończeniu. Wojna się skończyła, robotnicy podwyżek nie zobaczyli. W październiku 1945 roku wybuchł więc strajk. Związek żądał od pracodawcy podwyżek, ochrony przed dyskryminacją rasową i wprowadzenia statusu „closed shop”, który pozwalał zatrudniać tylko członków związku. Większość strajkujących stanowiły czarne kobiety, ale organizatorzy doszli do wniosku, że kluczowa dla wygrania strajku będzie wielorasowość. Zaczęli integrować białe i czarne pracownice i pracowników. Strajk zyskał poparcie lokalnych aktywistów afroamerykańskich i postępowych środowisk białych Amerykanów. Zakończył się 1 kwietnia 1946 roku. Pracodawca poszedł na ustępstwa, podniósł nieznacznie (8 centów na godzinę) płace i złagodził bariery rasowe. Strajk w Fabryce Cygar jest do dzisiaj uważany za znaczący, gdyż rzadkością w owych czasach była integracja i wspólna obrona interesów czarnych i białych, szczególnie w południowych stanach.
Zwyciężymy! Od Lucille Simons do Peta Seegera
Dla nas strajk jest arcyważny również z innego powodu. Podczas strajku długoletnia pracownica fabryki Lucille Simons, przed końcem pikietowania chciała protestujących podnieść na duchu, wyrazić zapewnienie, że jutro znów wrócą z hasłami na plac. Zaśpiewała piosenkę „We’ll Overcome”, co znaczy nie mniej nie więcej tylko „zwyciężymy”. To było pierwsze powszechnie uznane publiczne wykonanie piosenki, ba, songu, który dziś znamy pod tytułem „We Shall Overcome”.
Od Simmons piosenki nauczyła się Zilphia Horton, działaczka społeczna, organizatorka związkowa i dyrektorka muzyczna w legendarnej Highlander Folk School, ośrodka znanego dziś jako Highlander Research and Education Center. Zilphia tą piosenką kończyła zazwyczaj grupowe zajęcia, które prowadziła. Od Zilphii piosenki nauczył się Pete Seeger. No, a jak Pete nauczył się songu, to mogło się to skończyć tylko w jeden sposób.
Seeger wydawał w tym czasie z Alanem Lomaxem i Lee Hysem, w ramach organizacji People’s Song, biuletyn, w którym publikował pieśni robotnicze. W 1948 roku podczas kampanii prezydenckiej Henry’ego Wallace’a wydrukował „We Will Overcome”. Pete zmienił pierwsze słowa każdego wersu z I’ll czy też I will na I shall, tak mu lepiej brzmiało (w zasadzie to po latach sam stwierdził, że nie pamięta czy to na pewno on dokonał tej zmiany). Dodał również podobno dwie ostatnie zwrotki i trochę przyśpieszył tempo. Tak Pete Seeger ją śpiewał:
Jest jakaś ukryta moc w tej piosence
W 1950 jeszcze pod tytułem „We Will Overcome” posenkę nagrał na płytę „Eight New Songs for Labor” Joe Glazer. I potem już poszło. Glazer nauczył piosenki piosenkarza country Teksasa Billa Strengtha, który również ją nagrał na płytę. W 1952 już jako „We Shall Overcome” piosenka pojawiła się na płycie Laury Duncan. W stanach American Folk Revival było w rozkwicie, więc song co chwila był nagrywany przez jakiegoś bardziej lub mniej znanego artystę. Piosenkę poznawali również działacze społeczni. W 1957 Seegera słuchał Martin Luther King i „We Shall Overcome” utkwiła mu w pamięci. Kiedy Highlander Folk School była nękana przez naloty policji tamtejsza młodzież dodawała sobie otuchy śpiewając „We Shall Overcome”, nadając jej jednocześnie takie brzmienie jakie znamy dzisiaj. Piosenka zyskała status protestsongu.
W 1963 roku podczas marszu na Waszyngton razem z młodziutką, 22 letnią wtedy, Joan Baez „We Shall Overcome” śpiewa 300 tysięczny tłum. Dwa lata później cytuje ją Prezydent Lyndon Johnson w przemówieniu do uczestników słynnego marszu z Selmy do Montgomery. W tym samym roku „We Shall Overcome” cytuje przed międzywyznaniową kongregacją w Temple Israel w Hollywood Martin Luther King. Robi to również w 1968 roku, cztery dni przed tragiczną śmiercią. Na jego pogrzebie „We Shall Overcome” spiewa ponad 50 tysięcy gardeł.
Popularność protestosngu rozlała się po całym świecie. Trudno pewnie byłoby znaleźć demonstarcje społeczne w latach 60 i późniejszych, na których piosenka nie byłaby śpiewana przez tłum. Do Europy wschodniej „We Shall Overcome” przemycały gwiazdy takie jak właśnie Joan Baez. Posłuchajmy Joan Baez ze wspomnianego marszu na Waszyngton
https://youtu.be/7akuOFp-ET8
A skąd się wziął nasz protestsong?
Rodowód ma ludowy, autora nie znamy. Badacze tematu najczęściej wymieniają trzy źródła inspiracji, które pewnie się nie wykluczają.
Najczęściej przytaczany jest hymn „I’ll Overcome Some Day”. Pierwszy raz opublikowany w 1901 roku. Jego autorstwo przypisywane jest wielebnemu Charlesowi Albertowi Tindleyowi, pastorowi z Filadelfii. Pamiętajmy jednak, że jak zauważył Allan Ramsay, kolekcjoner szkockich piosenek, gdy w parafii pojawiały się nowe pieśni, z czasem, niezależnie od tego kto je tworzył, były przypisywane pastorowi. W Ameryce mogło być podobnie. Tak hymn zaśpiewała Carolyn Disnew-Zameret
https://youtu.be/TassVI10wqM?list=RDTassVI10wqM
Główną inspiracją stanowiło pewnie przesłanie, muzyka i tekst uległy, przyznacie, dużym zmianom.
Kolejnym songiem, którym mógł zostać zainspirowany autor jest „No More Action Block”. Pieśń protestu, zwana również kukurydzianą, śpiewana przez niewolników. Pierwszy raz opublikowana w 1867 roku.
Tekst sugeruje, że była śpiewana podczas wojny secesyjnej przy budowie Fortu Walker, który miał uniemożliwić statkom Unii wpłynięcie do Royal Sound. Tu ciekawawostka: „No More Action Block” wykonywał Dylan, ale nie tylko wykonywał. Zainspirowany starym hymnem napisał jeden ze swoich największych przebojów „Blowing in The Wind”. A tak „No More Action Block” brzmi w wykonaniu jednej z ikon ruchu praw człowieka i American Folk Revival, Odetty:
https://youtu.be/sqRX3gROGGM
Przejmująca pieśń. I melodia już przypomina naszą bohaterkę. Ale pójdźmy jeszcze dalej w poszukiwaniu źródeł. Dalej, to znaczy sięgnijmy w dawniejsze czasy i na dodatek do Europy.
W osiemnastym wieku we Włoszech znany był hymn rzymsko-katolicki oczywiście, zatytułowany „O Sanctissima”. Autor pozostaje anonimowy. Melodia jest często nazywana „Hymnem Sycylijskich Marynarzy” ze względu na inwokację skierowaną do Najświętszej Marii Panny, będącej matczyną opiekunką włoskich marynarzy. Z Italii hymn powędrował do Anglii, stamtąd do Ameryki. W XIX wieku śpiewany był już w wielu językach. Dla nas zaśpiewa dziś Regina Nathan z Irlandii.
https://youtu.be/JAUFJAx-KZI
Zaskakujące źródło inspiracji, najstarsze, najodleglejsze ale jakże zbliżona melodia. Niewykluczone, że anonimowy autor, może autorzy, „We Shall Overcome” znał lub znali wszystkie trzy wskazane pieśni. Ślady każdej z nich możemy znaleźć w naszej piosence. Tak silnie przemawiający song musi mieć przecież solidne źródła.
Do mnie najsilniej przemawia interpretacja Bruce’a Springsteena. W 2006 roku Boss wydał z zespołem Session Band płytę stanowiącą hołd złożony Pete'owi Seeger’owi, zawierającą piosenki, które Seeger spopularyzował. Często do tej płyty wracam, jest przepiękna. Tytuł płyty mógł być tylko jeden
„We Shall Overcome”
Posłuchajmy zatem tytułowej piosenki z koncertu w Dublinie. Przed Wami Bruce Springsteen, Session Band i „We Shall Overcome”.
https://youtu.be/KmLf6I6LMCI
Sail-Ho!