Nagrania Warsaw Afrobeat Orchestra (WAO) słychać w audycjach radiowych na całym świecie. W BBC zauważył ich Gilles Peterson, na festiwalu „Inne Brzmienia” wystąpili przed gwiazdą, Tony Allenem, znanym w świecie world music, perkusistą Feli Kutiego. W minionym tygodniu, tj. 15 października ukazał się trzeci album Warsaw Afrobeat Orchestry, zatytułowany „Antibody”.
– „Materiał jest w dużej mierze kontynuacją wcześniej obranej drogi, czyli zachowania elementów muzyki europejskiej na gruncie afrobeatu. Eklektyzm, łączenie stylów i gatunków to cechy twórczości WAO. Nowością jest bardziej liberalne podejście do aranżacji i kompozycji, a jednocześnie większa dbałość o naturalność brzmienia i brak nadprodukcji podczas realizacji nagrań – czytamy w materiałach zapowiadających płytę. I trzeba przyznać, że po pierwszym przesłuchaniu w redakcji, także mamy wrażenie, że w porównaniu do poprzednich płyt, ta jest nieco „lżejsza”. Już pierwszy utwór, zatytułowany „Invitation” zapraszając zgodnie z nazwą do całej płyty, pokazuje czego można się spodziewać dalej. Jest melodyjnie, tanecznie, ale rytm nadal jest tu ważny.
– Mimo że zespół jest mocno osadzony w muzyce afrobeatowej, nieustannie się rozwija, szukając nowych brzmień oraz technik wykonawczych. Dlatego postanowiłam połączyć własną wizję, bardziej popową, z afrobeatem, starając się jednak zachować jak najwięcej elementów, które WAO charakteryzuje” – zapowiada nową płytę zespołu kompozytorka, Agata Dąbrowska.
– „To album o niedołęstwie, mentalnym, emocjonalnym, które wynika z jakiegoś naszego zaprogramowanego schematu działania, ale też z lenistwa, bezradności czy zwykłej, ludzkiej głupoty” – dodaje Anna Piotrowska, autorka tekstów.
Album „Antibody” ukazał się nakładem amerykańskiej wytwórni Peace & Rhythm w formacie plików cyfrowych. Z kolei niezależna wytwórnia Scriptology wydała go na dwunastocalowym, zielonym winylu. To trzeci album zespołu – wcześniej ukazały się „Wendelu” (2015), wydany przez kalifornijski Ubiquity Records, oraz „Man is Enough” (2017), nakładem Agencji Muzycznej Polskiego Radia, której nasz portal Folk24.pl był patronem.
Jak to brzmi możecie podsłuchać tutaj.