Dużo już pisaliśmy o historii tego przedsięwzięcia. W zeszłym roku ruszyliśmy też w teren, aby zbadać, jak polscy sprzedawcy winyli uczczą ten dzień.
Przypomnijmy, że Record Store Day, jak sama nazwa wskazuje, to nie tylko święto winyla ale także święto sprzedawców płyt - zwłaszcza pracujących w małych, niezależnych sklepach muzycznych. Jest to specyficzne środowisko, które dystansuje się od wielkich, komercyjnych sklepów. Często zdarza się, że sprzedawca jest też właścicielem i ma bezpośredni kontakt z klientem, w odróżnieniu od "obdartych z duszy", wielkich muzycznych marketów.
Na stronie przedsięwzięcia można znaleźć listę sklepów z całego świata, które dołączają do obchodów Dnia Płyty, przypadającego w tym roku na 20 kwietnia. W tej chwili z Polski zarejestrowało się tylko kilkanaście sklepów, znajdujących się głównie w większych miastach, jak: Warszawa, Poznań, Katowice, Kraków, Wrocław. Patrząc na mapę Europy nie dziwi fakt, że Record Store Day będzie obchodzony hucznie przede wszystkim w Wielkiej Brytanii, Niemczech, Holandii, ale co ciekawe, również we Włoszech. Nad Wisłą Dzień Płyty jest jeszcze nowością, ale częściowo wynikać to może z faktu, że obecnie nie ma u nas tak dużo małych, niezależnych sklepów muzycznych.
Prym w świętowaniu wiodą oczywiście Stany Zjednoczone. Tego dnia tłumnie odwiedzane są małe sklepy muzyczne, wydawane są specjalne single, winyle oraz okolicznościowe gadżety (koszulki). W wielu miejscach odbywają się też specjalne, kameralne koncerty oraz konkursy dla fanów czarnych krążków. Akcję wspierają i propagują artyści znani na całym świecie, m.in. Metallica, The Rolling Stones, Pink Floyd czy AC/DC.
W dobie muzyki ściąganej masowo z Internetu i zdigitalizowanego, poprawionego komputerem brzmienia warto zastanowić się chwilę, jaką przyjemność daje słuchanie trzasków z poczciwego, czarnego krążka i może przyłączyć się do obchodów Dnia Płyty...