Na szczęście nie chodzi o rozwiązanie zespołu, tylko o rozejście się dróg dotychczasowych muzyków. Zmiany są poważne. Z Żywiołaka odejdą prawie wszyscy: Robert Wasilewski, Maciek Dymek, Karina Kumorek, którzy stworzą własny zespół Warszał. Monika Wierzbicka, znana jako "Nina Nu", również podąży swoją drogą i skupi się na promocji debiutanckiej płyty "Szepty", nagranej z przyjaciółmi. Podsumowując, z obecnego składu Żywiołaka zostanie tylko jeden z głównych współzałożycieli, Robert Jaworski, który zamierza kontynuować pomysły zbliżone do pierwszych płyt. Nastąpi również podział schedy muzycznej: utwory Roberta Wasilewskiego będzie można usłyszeć na koncertach grupy Warszał, a utwory Roberta Jaworskiego na koncertach nowego składu Żywiołaka.
Zapytaliśmy Roberta Jaworskiego, o plany na przyszłość:
- "Z pogańskiego świata Słowiańszczyzny pierwszego albumu oderwaliśmy się na drugim do szerszego - globalnego spojrzenia na świat. Kolejnym etapem będzie obiecany powrót do żywiołakowych zabobonów, ale tym razem w perspektywie konkretnego regionu geograficznego. To będzie opowieść o pogańskim Pomorzu. Historia przedstawiona sięgnie jeszcze czasów, kiedy Słowiańszczyzna sięgała do brzegów Jutlandii. To będzie zetknięcie się z, o dziwo, mało w Polsce znaną kulturą Słowiańszczyzny zachodniej. Mnóstwo informacji na ten temat dostarcza nam folklor kaszubski, w który trzeba zanurzyć się nieco głębiej, aby zrozumieć jego przaśne, współczesne oblicze. To właśnie oblicze jest tylko jakąś dziesiątą częścią tego, co na pomorskich ziemiach można było kiedyś usłyszeć. W większej części muzyka oparta będzie na tradycyjnych, kaszubskich i pomorskich motywach muzycznych. Album o nazwie "Obyczaje śmiertelne" pokaże, z punktu widzenia amatora-folklorysty, najpikantniejsze, mroczne, nie do końca zapomniane jeszcze zwyczaje, obrzędy oraz historie. Tematem, do którego nawiążemy w każdym z utworów będzie śmierć, ale to nie ona będzie motywem przewodnim. Osią albumu będzie pewien stary, ewidentnie "przedchrześcijański", kaszubski obrzęd, który w łagodniejszej formie praktykowany jest do dziś. Nazwa jego niech zostanie jeszcze przez moment niespodzianką. Zdradzimy go już wkrótce przy okazji kolejnej EPki: "Muzyka psychoaktywnego Stolema", która poprzedzi "Obyczaje śmiertelne". Powód ten sam co poprzednio. Tak rozległego tematu nie dało się zawrzeć na jednym długogrającym krążku. Podwójny album z różnych przyczyn nie wchodził natomiast w grę" - usłyszeliśmy.
Zapytany o nowy skład Robert odpowiedział:
- "Tajemnicą niech zostanie też jeszcze przez chwilę nowy skład. Dla niecierpliwych zdradzimy tylko, że jedna z nowych wokalistek występowała już gościnnie z Żywiołakiem, a znalazła się w naszej orbicie wskutek "przedglobalnowioskowego" kastingu na nowe wokalistki. Wtedy to ze względu na odmienną estetykę "Globalnej Wiochy" musieliśmy jej odmówić. Drugą niespodzianką będzie zapewne kolejna lira korbowa i kolejne instrumenty smyczkowe obsługiwane również przez nowe wokalistki. Estetyka nowych produkcji będzie brzmieniowo analogiczna do pierwszych utworów Żywiołaka, natomiast tym razem blisko jej będzie też do poczynań Fever Ray, Massive Attack, Toola czy szalonego Nekromantix. Oczywiście nigdy nie wyprzemy się fascynacji Hedningarną i Garmarną, bo to właśnie te zespoły popchnęły mnie do zainteresowania się "Pomorzem" i stworzenia projektu Żywiołak."
Pożegnalna trasa obecnego składu Żywiołaka zacznie się 23.10 w Poznaniu - na razie ustalane są jeszcze szczegóły i kolejne koncerty. Śledźcie nasz dział "wydarzenia".