Płyta to debiut grupy Shafa, której zalążki tworzyły się gdzieś w 2018 r, w Cieszynie, a której skład ukształtował się rok później. Zespół tworzą muzycy z całego Śląska, Górnego i Dolnego, mają różne muzyczne wykształcenie, inspiracje i doświadczenia.
Mnogość pojawiających się na płycie nurtów (folk, blues, jazz, reggae, etno), kulturowych inspiracji (m.in. Grecja, Turcja, Irlandia), instrumentów, styli gry i technik śpiewu (biały, gardłowy) – może stwarzać niezły mętlik. Co jednak ważne, nagrany materiał jest spójny, opowiada jedną historię choć muzycznie wędrujemy po Karpatach, Andach, irlandzkich wzgórzach Wicklow, szkockich Highlands i kilku innych regionach, mniej lub bardziej nad poziomem morza.
Oczywiście punktem wyjścia jest dziedzictwo muzyczne Beskidu Śląskiego, jego melodyka, brzmienia i zaśpiewy, ale usłyszycie tu także muzykę reprezentującą folklor całych Karpat, ale i peruwiańskie fletnie, irlandzkie skoczne rytmy wygrywane na skrzypcach i gwizdkach, a także bluesowo zaciągający bas czy jazzującą gitarę. Ale żeby nie było za prosto, to te różne wątki i inspiracje uważny słuchacz wyłapie niemal w każdym utworze. Taki „mountain folk” XXI w. Świetnie podany, gdyż zagrali na płycie nietuzinkowi muzycy, którym udało się stworzyć jedną opowieść, której mianownikiem jest mistycyzm gór, magia przestrzeni, lokalne legendy i historie.
Spis utworów:
- „Swoboda”
- „Irlandzka swoboda”
- „Szumi dolina”
- „Kalimera”
- „Groniczek”
- „Ederlezi”
- „Posłuchejcie kamaradzi”
- „Mój koń branny”
- „Leżała Dziyweczka”
- „Dziyweczka reggae”
- „Doliny”
- „Tu, teraz, jutro”
Nagrano w składzie:
- Katarzyna Broda-Firla – śpiew, cymbały huculskie, lira korbowa, drumle
- Bartosz Bobeł – flety etniczne, śpiew, darabooka, elektronika
- Michał Matczak – gitary, śpiew
- Paweł Ludwiczak – gitara basowa, kontrabas
- Mikołaj Papatolios – cajon, perkusjonalia, rap
Muzycy gościnni:
- Józef Broda – śpiew, gajdy
- Jacek Dzwonowski – skrzypce