Coraz rzadziej na naszej, i nie tylko naszej wsi, natknąć się można na kogoś, kto jeszcze potrafi zagrać, czy zaśpiewać tak, jak to dawniej bywało. Wędrowni grajkowie odchodzą już w przeszłość, ale nie na zawsze.
To opowieść o świecie dawnej, tradycyjnej kultury muzycznej wsi oraz jej przemianach. Autor odwołuje się do przykładów z centralnej Polski porównując je z bretońską wioską. Okazuje się, że te dwa, oddalone od siebie regiony mimo wielu dzielących je różnic, miały niekiedy bardzo podobną historię. Analizując proces zanikania muzyki tradycyjnej autor zwraca uwagę na bardzo ważny, a często pomijany w analizach tego zjawiska czynnik przemian, mianowicie na muzyków wiejskich. Określa ich jako swoistą "piątą kolumnę" oraz "nosicieli zarazy". Być może brzmi to paradoksalnie, że również wiejski grajek był przyczyną przemian muzyki tradycyjnej (które doprowadziły ją ostatecznie niemal do zaniku), jednakże, gdy uświadomimy sobie rolę, jaką pełnił on w tradycyjnej społeczności wiejskiej sytuacja stanie się bardziej klarowna. Muzykant był bowiem na wsi postacią zarówno "swoją", jak i "obcą". Pochodził z konkretnej wioski, gdzie miał rodzinę, był więc swój, jednakże jego muzykancka profesja czyniła zeń osobę mobilną, wychodzącą na zewnątrz lokalnej społeczności, odwiedzającą inne miejscowości, nieraz bardzo odległe od rodzinnej wsi. Z tego też powodu mógł być on traktowany jako "obcy". Jednocześnie sytuacja podróżowania wpływała na możliwości poznawania innych zwyczajów, czy nowych wynalazków techniki, w tym i nowych instrumentów. To właśnie muzykant był często kolporterem nowości na wsi. Nieraz to, co przywoził nie od razu było przychylnie przyjmowane. Akordeon na przykład jest dziś uważany za instrument nierozerwalnie związany z folklorem wiejskim wielu regionów, mimo, iż na początku traktowany był z dystansem i nazywany niekiedy "pudełkiem diabła". O tym, a także o innych czynnikach wpływających na przemiany ludowej kultury muzycznej Adam Czech pisze z wielką erudycją, która jednak nie wyklucza przystępności językowej, jakiej tej książce nie sposób odmówić.
"Sprzedawcy wiatru" - Adam Czech, Wydawnictwo Scholar (Warszawa 2008), s. 155
Na okładce wykorzystano fragment obrazu Andrzeja Bieńkowskiego "Kapela Władysława Koperkiewicza z Buczka", 1999 r.