
To połączenie tradycji muzycznej z pięciu kontynentów z wybranymi utworami Fryderyka Chopina, o unikalnych aranżacjach, opartych o instrumentarium etniczne szerokiego świata, muzyki klasycznej oraz melodie ludowe. Maria Pomianowska zaprosiła do nagrania tej płyty wielu wybitnych muzyków. Jak sama przyznawała w wywiadach, praca nad tym projektem trwała właściwie od 20 lat. Od samego początku jej przygody z muzyką, artystka starała się łączyć klasykę z ludowością, Chopin nasuwał się tu jednoznacznie. Na tej płycie muzyka Fryderyka Chopina została zagrana na instrumentach indyjskich, chińskich, mongolskich, perskich, afrykańskich, ale też tych używanych w europejskiej muzyce klasycznej i ludowej. W wielu utworach melodie chopinowskich utworów zaśpiewane są egzotycznymi stylami wokalnymi. Oprócz orkiestracji nadającej dziełom Chopina charakteru etnicznego, w wielu utworach dokonano fuzji tematów chopinowskich z tymi, znanymi z muzyki tradycyjnej innych krajów lub specjalnie skomponowanych. Tak jest w przypadku znanej i bardzo popularnej w Japonii melodii Kodżionotsuki, którą udało się zgrać z pieśnią Fryderyka Chopina "Dwojaki koniec". Japońska melodia tradycyjna, z wyjątkiem kilku nut w drugiej części, nakłada się na polską pieśń. Podobieństwo jeszcze bardziej podkreśla użyte japońskie instrumentarium. Inny przykład udanego mixu, to połączenie głównego tematu Etiudy E-dur op. 10 nr 3 i części tematu chińskiej melodii ludowej pt. "Jaśmin". Całość brzmi jak jedna melodia. Naturalnie wypadło też połączenie, skomponowanej przez dr. Marię Pomianowską, melodii o perskich korzeniach z Preludium e-moll op. 28 nr 4. Z kolei, jeden z najbardziej ludowych, Mazurek op. 33 nr 2 zagrany został w rytmach bałkańskich, a dodatkowo wzbogacono go o tradycyjną, bułgarską pieśń, zaśpiewaną tzw. "białym głosem". No i jeszcze Rondo ala krakowiak op. 14 po syberyjsku z tuwańskim śpiewem gardłowym. Całość to niesamowita mieszanka.
Autorką wszystkich aranżacji jest dr Maria Pomianowska. Gra ona także we wszystkich utworach, łącznie na 10 różnych instrumentach smyczkowych.
W czerwcu 2010 roku płyta osiągnęła 5. pozycję na europejskiej liście światowej muzyki etnicznej i folkowej - World Music Charts Europe, plebiscycie organizowanym przez Europejską Unię Nadawców (EBU), stając się pierwszą polską produkcją, która została tak wysoko oceniona. Podobnie było w podsumowaniu rocznym za 2010 r. Płyta osiągnęła 15 miejsce, i także, w historii tego plebiscytu, była to najwyżej notowana jak dotąd polska płyta.
Nie wszystkie utwory z tej płyty mi się podobają ale według mnie nie ulega wątpliwości, że to najlepsze zestawienie muzyki FCH z Tradycjną. Płyta na prawdę ciekawa i warta poznania.
poznanskapyrka:Nie wszystkie utwory z tej płyty mi się podobają ale według mnie nie ulega wątpliwości, że to najlepsze zestawienie muzyki FCH z Tradycjną. Płyta na prawdę ciekawa i warta poznania.
Ja natomiast osobiście wolę "Fryderykatę" Sarakiny.