Sabina - to nie jest indyjskie imię?
Nie, to jest polskie imię. Ale ja mam dwa imiona - Sabina i Sweta. Sweta to imię bogini nauki i sztuki - wybrała ją moja Mama. Tacie z kolei przypadło do gustu polskie imię Sabina.
Co to jest TAAL?
Jest to słowo oznaczające rytm używany w tradycyjnej muzyce indyjskiej oraz nazwa grupy tanecznej działającej w Chorzowie, założonej przeze mnie w 2004 roku.
Jak się wobec tego zaczęła twoja przygoda z zespołem TAAL w Polsce?
Kiedy jeszcze byłam w liceum. Chciałam zorganizować przedstawienie pokazujące moim rówieśnikom, czym jest taniec indyjski. Wyciągnęłam z szafy wszystkie sari mojej mamy [sari - tradycyjny damski strój indyjski - przyp. autor], pokazałam je moim koleżankom, no i dzięki temu powstało indyjskie przedstawienie, do którego próby odbywały się w MDK Batory. Potem odbyłam rozmowę z dyrektorem placówki, Tomaszem Ignalskim, który bardzo chętnie zgodził się na kontynuację zainicjowanego przedsięwzięcia. Tak właśnie powstał Zespół Tańca Indyjskiego TAAL.
W tym momencie trwa projekt Jatra. To pierwszy taki duży projekt, który realizujecie w MDK Batory?
Tak, to pierwszy taki projekt o nieco szerszym profilu. Dotychczas organizowane przez nas warsztaty i wieczory indyjskie skupiały się na tańcu. Tym razem oprócz nauczycielki indyjskiego tańca, Pompi Paul, która już po raz drugi odwiedza Polskę, zdecydowaliśmy się również zaprosić muzyka. Jest nim Rohit Sen Gupta. Wcześniej podczas warsztatów sami sobie śpiewaliśmy jakieś bengalskie piosenki, lub wykorzystywaliśmy bollywoodzkie ścieżki dźwiękowe. Teraz zdecydowaliśmy się na współpracę z kompozytorem i piosenkarzem w jednej osobie, aby bardziej zadbać o muzyczną stronę projektu. Tomaszowi Ignalskiemu bardzo spodobał się ten pomysł i od razu stwierdził, że trzeba w związku z tym zorganizować coś jeszcze. No i właśnie efektem tego był m.in. koncert twój i Rohita w Klubie Katofonia.
Czy Jatra ma jakieś finansowanie zewnętrzne?
Nie. Wszystko odbywa się dzięki finansowemu wsparciu rodzin osób zaangażowanych w projekt. Oczywiście bazę lokalową mamy dzięki MDK Chorzów Batory. Oprócz tego otrzymujemy też wsparcie od Restauracji Bombaj Tandoori z Sosnowca oraz Urzędu Miasta w Chorzowie, który finansuje nagranie materiału filmowego.
O to chciałem też zapytać. W ramach projektu powstaje też film. O czym będzie?
W Muzeum Miejskim "Sztygarka" w Dąbrowie Górniczej znajduje się wystawa etnograficzno-podróżnicza, której duża część poświęcona jest kulturze Indii. Można tam zobaczyć indyjskie lalki i instrumenty muzyczne. Chcemy nakręcić tam pokaz taneczny, którego celem jest "ożywienie" ekspozycji. Muzykę do obrazu stworzy oczywiście Rohit, a efekt końcowy będzie można zobaczyć podczas finału Jatry. Wtedy będzie też można podziwiać lalki i instrumenty wypożyczone przez nas z Muzeum w Dąbrowie Górniczej.
Podczas projektu realizowane są warsztaty tańca dla osób spoza grupy TAAL. Kiedy będą się one odbywać i kto może wziąć w nich udział?
Warsztaty już trwają [12-15 oraz 19-22 sierpnia - przyp. red.]. Przeznaczone są dla dzieci, młodzieży jak również dla dorosłych. Nie ma specjalnych ograniczeń. Oprócz podstaw tańca klasycznego Odissi oraz tańca folkowego, uczestnicy poznają również podstawy śpiewu indyjskiego.
Zdradź nam na koniec jakie są dalsze plany grupy TAAL?
Chcielibyśmy, aby nasze działania miały charakter międzynarodowy. W 2009 roku udało nam się pojechać do Indii i wziąć udział w warsztatach tańca, podążając szlakiem klasycznych tańców indyjskich. W przyszłości chcielibyśmy regularnie organizować międzynarodowe wymiany. W przyszłym roku przypada też 10-lecie grupy TAAL, w związku z tym na pewno chcielibyśmy zorganizować jakieś wyjątkowe, duże wydarzenie.
Dziękuję za rozmowę.