Blues dawno żyje już obok folku, choć to też folk - nie trzeba chyba do tego nikogo przekonywać. Na pewno nie organizatorów krakowskiego festiwalu bluesa, którzy pokazali w tym roku, że blues ma folkowe korzenie.
Fabatka to węgierska grupa łącząca tradycyjną nutę z nowatorskim podejściem. W Polsce gościli wielokrotnie, zawsze rozgrzewając publiczność. Tym razem było kameralnie i korzennie i nie zabrakło niespodzianki.
Właściwy obieg informacji i obecność danego wykonawcy w mediach to z jednej strony "oczywista oczywistość" a z drugiej wciąż temat - rzeka. Profesjonalne materiały PR można na scenie folkowej nadal liczyć w sztukach.
W ostatni weekend maja reprezentowałem Folk24, na międzynarodowym spotkaniu mediów i organizatorów festiwali folkowych w Budapeszcie. Węgrzy pokazali nam jak się promuje muzykę tradycyjną nad Dunajem.
Od 28 lat festiwal jest wizytówką tego, co w tradycyjnym folku morskim w Polsce godne jest uwagi. Po minionej edycji słychać i widać, że kręgosłup tradycji mocny, choć ubytków nie brakuje a wsparcia z zewnątrz niewiele.