Rok temu, w stołecznym DK Rakowiec, ruszyła nowa scena Etnoinspiracje. Przez pół roku, co miesiąc, można było obejrzeć na żywo znany folkowy zespół. Jesienią nadeszły Etniczne Inspiracje z kilkoma niespodziankami.
Prawie zupełnie nie istniejące (z nielicznymi wyjątkami) w oficjalnych i komercyjnych mediach, ukryte w przepastnych przestrzeniach internetu, odsłuchiwane i oglądane przez fanów i pasjonatów etno-folku.
W zeszłym roku napisałem, że mijający był dziwny. Ten był dla mnie jeszcze bardziej zakręcony, niż poprzednia pięciolatka. I podobnie jak poprzednio, trafiły się wyraziste muzyczne perełki. Oto moje podsumowanie.
Scena manele zdecydowanie nie odpuszcza i na początek 2015 roku gotowych jest już wiele hiciorów, do których "nóżka podryguje". Prezentuję Wam zatem kolejny, subiektywny przegląd "zakazanej" muzyki z Łuku Karpat i Wołoszczyzny.