Finałowe koncerty tegorocznej edycji festiwalu - królestwo melodii Sony i Sanjally Jobarteh oraz eksplozja rytmu Balli Kouyaté - porwały publiczność. Był to także wieczór niespodzianek, bo tego, co działo się na scenie, nie było w programie.
Lato w pełni, sezon turystyczny trwa. Z bratniej Rumunii wraz z upałem dociera do nas całkiem sporo letnich hiciorów, do których nóżka sama przytupuje. Rzućmy zatem okiem i uchem na to, czym rozbrzmiewa Łuk Karpat i "Wołoska Patelnia".
Od Kupały mamy już formalnie lato, które de facto zawitało wcześniej. Upalne niczym z Bałkanów czy nawet dalej i do tego zróżnicowane ofertą kulturalną. Przesilenie koncertowe dopiero przed nami, ale w Warszawie działo się już sporo.
"Gdybym wygrał milion na loterii, dalej śpiewałbym w klubach. Oto co bym zrobił. Kocham to, że mogę się dzielić swoimi pieśniami z innymi ludźmi". I dzielił się nimi do końca. Odszedł robiąc to co lubił, będąc na zlocie żaglowców w Polsce.
Zaczęły się wakacje, więc tradycyjnie zapraszamy na nasz przegląd festiwali sceny etno/folk/worldmusic oraz muzyki źródeł i folkloru. Nasz przewodnik zaprezentuje Wam te ciekawsze. Nie jest to lista ostateczna i zamknięta.