Revelion, czyli rumuński „Sylwek”, podobnie jak u nas, zbliża się szybkimi krokami! Prezentujemy zatem kolejny subiektywny przegląd hiciorów manele coraz liczniej pojawiających się wraz z nadejszłą nam zimą. Hai noroc!
Pod koniec 2018 roku trafiły do mnie dwa znakomite krążki z folkową muzyką nieoczywistą. Fuzja miejskich dźwięków z etniczną duszą urzekła mnie swym pięknem rodem z familoków, kamienic, bagien i lasów. A to dopiero początek...
Z jednej strony przy tuzach, którzy na scenie pogrywają 30 i więcej lat, taka dekada to wydaje się nic takiego. Z drugiej, przy setkach zespołów, które nie dotrwały nawet do pięciolecia - dziesięć lat na scenie, w tym samym składzie warte jest świętowania.
Witt Wilczyński
Polska muzyka w Tunezji, Ukrainie, RPA, Wietnamie i Chinach
Minionej jesieni Maria Pomianowska otrzymała cenną nagrodę im. C.K. Norwida w kategorii „Muzyka”. Nie spoczęła jednak na laurach i w chwilę później ze swoją muzyczną ekipą ruszyła w szeroki świat w długą trasę koncertową.
Pod koniec lata odbył się koncert promujący ciekawe, limitowane wydawnictwo grupy Babsztyl - podwójny, jubileuszowy album wydany z okazji czterdziestolecia istnienia zespołu, znanego nie tylko miłośnikom dobrej piosenki.
Kolejne miesiące za nami - czas na retrospekcję. Koniec września, październik i listopad obfitowały w wydarzenia folkowe różnych brzmień. Było szkocko, węgiersko, rumuńsko, łemkowsko, rosyjsko, cygańsko, klezmersko... Zatem po kolei!
Czy mają coś ze sobą wspólnego muzyka szkockich kompozytorów sprzed wieków i współczesne pieśni songwriterskie z Irlandii? Z daleka może i nie ale już na pierwszy rzut ucha jednak dość sporo, a po bliższym przesłuchaniu...